PlusLiga chce wziąć przykład z rozgrywek olimpijskich. Nie będzie przerw technicznych

Na igrzyskach olimpijskich siatkówka była rozgrywana bez przerw technicznych, były tylko czasy na żądanie trenerów. Teraz to rozwiązanie wprowadza PlusLiga.

Ola Piskorska
Ola Piskorska
Siatkówka WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Siatkówka

Podczas turnieju w Rio trzeba było rozegrać sześć meczów siatkarskich w jeden dzień, a challenge zabiera często sporo czasu w trakcie trwania gry. Dlatego FIVB podjęło decyzję o usunięciu przerw technicznych po 8 i po 16 punkcie i zostawiło tylko przerwy brane na żądanie trenerów. Każdy ma prawo do dwóch w jednej partii.

Pomysł bardzo się spodobał całemu siatkarskiemu środowisku, które gremialnie chwaliło to rozwiązanie. Gra była płynniejsza i przez to ciekawsza. Zobaczyły to również władze PlusLigi i postanowiły wprowadzić tę nowatorską koncepcję również na polskie parkiety.

Dodatkowo wróci 10-minutowa przerwa po drugim secie, którą testowano kilka sezonów temu, ale na skutek protestów zawodników i trenerów z niej zrezygnowano. Jednak kluby, które chcą zarabiać na gastronomii i organizować konkursy oraz telewizja, która może wtedy pokazać więcej reklam, domagały się przywrócenia dłuższej przerwy.

W lidze włoskiej już wcześniej dokonano zmian w przerwach technicznych i zrobiono jedną po 12 punkcie zamiast dwóch. PlusLiga idzie o krok dalej i jest to krok w stronę oczekiwań kibiców.

ZOBACZ WIDEO: Dwie Polki zachwyciły cały kraj. "To były łzy szczęścia i wzruszenia"


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×