Grzegorz Kosok: Musimy walczyć z przestojami

- Musimy walczyć z tym, że w pewnych momentach po prostu stajemy. Wpadają nam piłki, które wpadać nie powinny - mówi Grzegorz Kosok, środkowy Jastrzębskiego Węgla. Jego drużyna spisuje się coraz lepiej na plusligowych parkietach.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
WP SportoweFakty

Drużyna Jastrzębskiego Węgla zaczyna nabierać rozpędu. Po świetnym, lecz przegranym meczu przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:1. Zespół napędzany Salvadorem Hidalgo Olivą oraz Maciejem Muzajem nie dał za wiele szans wicemistrzom Polski we własnej hali.

- Był to naprawdę świetny mecz z obu stron. Walka toczyła się o każdy punkt i myślę, że jak będziemy grali w ten sposób, to możemy osiągnąć coś na co wszyscy czekamy i po co ćwiczymy. Cieszą nas te punkty, bo to na pewno był trudny mecz - ocenił rywalizację z Pasami Grzegorz Kosok.

30-letni środkowy Jastrzębskiego Węgla rozegrał całe zawody. Łącznie zdobył 4 punkty dla swojego zespołu. Podobnie jak jego klubowych kolegów tak i jego, 10-minutowa przerwa wybiła z rytmu, a z kolei pozwoliła odetchnąć przeciwnikom. Był to jedyny set, w którym Jastrzębski Węgiel stracił inicjatywę i w rezultacie korzystny wynik na koniec setowej rywalizacji.

- Ta przerwa po drugim secie źle na nas wpłynęła, chociaż partia też nie do końca była zła w naszym wykonaniu. Na pewno musimy walczyć z tym, że w pewnych momentach po prostu stajemy. Wpadają nam piłki, które wpadać nie powinny. Z pewnością trener, jak i cały sztab dopilnują abyśmy już takich błędów nie robili. Cały czas utrzymywali swoją grę - tłumaczył dyspozycję w trzecim - przegranym secie środkowy "Pomarańczowych".

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź

Dzięki wygranej za komplet punktów Jastrzębski Węgiel zajmuje 5. lokatę w ligowej tabeli. Mając 14 punktów na koncie, łącznie zwyciężył pięć razy i dwa razy musiał uznać wyższość rywala. Punkty w ligowej tabeli stracił z takimi zespołami MKS Będzin, Effector Kielce czy wcześniej wspomnianą ZAKSĄ. Jednakże teraz wiele wskazuje na to, że okres słabszej gry jastrzębianie mają już za sobą, ich dyspozycja ma tendencję wzrostową.

- Skupiamy się na swojej grze. Z każdym możemy zdobyć punkty, ale jednocześnie z każdym możemy je stracić. Z MKS-em Będzin nie zdobyliśmy żadnego punktu i dla nas to był zimny prysznic, który całe szczęście przyszedł w dobrej chwili - przynajmniej moim zdaniem. Do kolejnego meczu podchodzimy skoncentrowani i będziemy walczyć o każdy punkt - zakończył Kosok.

W kolejnym spotkaniu na podopiecznych Marka Lebedewa czeka kolejne trudne zadanie. Po ZAKSIE i Asseco Resovii staną naprzeciw PGE Skry Bełchatów. Mecz 8. kolejki zostanie rozegrane w środę 9 listopada o godzinie 18.

Czy Jastrzębski Węgiel znajdzie się na podium tegorocznego sezonu PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×