LM: PGE Skra Bełchatów bez punktów. Sensacyjne zwycięstwo SCM U Craiova

PGE Skra Bełchatów na inaugurację zmagań w Lidze Mistrzów przegrała na trudnym terenie z SCM U Craiova. Dla rumuńskiego zespołu był to debiut w rozgrywkach.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Zdobycie materiałów dotyczących SCM U Craiova było nie lada wyzwaniem. Drużyna ta nie musiała przebijać się przez kwalifikacje, a o nagrania ligowych spotkań niezwykle trudno. Bełchatowianie nie mieli również zbyt dużo czasu na przygotowania, bowiem jeszcze w sobotę walczyli w PlusLidze, a w poniedziałek dotarli do Rumunii i na miejscu odbyli jeden trening.

Słaby początek wtorkowej potyczki nie był zaskoczeniem, PGE Skra miewa problemy z dobrym wejściem w mecz. Gospodarze przejęli inicjatywę i utrzymywali 2-3-punktową przewagę. W końcu po dobrej zagrywce Nicolas Uriarte (16:18) wydawało się, że podopieczni Philippe'a Blaina zaczną grać swoją siatkówkę. Laurentiu Lica zaskoczył rywali serwisem, doprowadził do wyrównania (23:23) i chwilę później to SCM U Craiova miała szansę na zakończenie premierowej odsłony.

W trudnym momencie można było liczyć na Srećko Lisinaca, jednak kiedy doszło do gry na przewagi, to przeciwnicy popisali się blokiem na Bartoszu Kurku.

Druga odsłona była swoistym deja vu. Rumuni nie zwalniali tempa, inicjatywa była po ich stronie i utrzymywali się na niewielkim prowadzeniu. Gra toczyła się punkt za punkt i znów wszystko musiało rozstrzygnąć się w końcówce. Bełchatowianie nie byli w stanie skończyć ataku i po kolejnej nieudanej próbie Kurka, drugiego seta wygrali gospodarze.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa
Francuski szkoleniowiec zdecydował się na wprowadzenie Mariusza Wlazłego i okazało się to strzałem w dziesiątkę w trzecim secie. Kapitan poderwał drużynę do walki, jego koledzy zaczęli grać pewniej i to poskutkowało. W szeregach rumuńskiej ekipy dochodziło do nieporozumień i popełniali znacznie więcej błędów. Właśnie po jednym z nich pierwszą partię na swoją korzyść rozstrzygnęli goście.

Po zmianie stron Rumunii szybko doszli do głosu, błyskawicznie odskoczyli na cztery punkty i o czas poprosił wściekły na swoich podopiecznych Blain. Na niewiele się to zdało, siatkarze SCM U Craiova grali jak z nut, obnażając wszystkie słabości doświadczonych przeciwników.

Wejście Bartosza Bednorza i dobra zagrywka Nicolasa Uriarte rozpoczęły marsz po odrobienie strat i doprowadzenie do tie-breaka. Gra się wyrównała, ale Rumunii wytrzymali do samego końca, nie zachowując się jak debiutant, który może po prostu bać się zwycięstwa. Lica atakował Marian Iulian Bala i laurentiu Lica kończyli kolejne ataki i zwieńczyli cały mecz po udanej akcji z kontry.

SCM U Craiova - PGE Skra Bełchatów 3:1 (30:28, 25:23, 19:25, 25:22)

SCM: Ene, Gil, Lica, Stulenkow, Bala, Bartha oraz Maries (libero) oraz Georgescu, Jordanow, Todor, Suson, Olteanu.

PGE Skra: Uriarte, Kurek, Lisinac, Kłos, Penczew, Szalpuk, Piechocki (libero) oraz Wlazły, Bednorz, Janusz, Milczarek (libero).

Tabela grupy D:

M Zespół Punkty Z-P Sety
1. SCM U Craiova 3 1-0 3:1
Azimut Modena
ACH Volley Lublana
4. PGE Skra Bełchatów 0 0-1 1:3

Czy PGE Skra Bełchatów awansuje do fazy pucharowej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×