Piotr Gruszka: dobrze, że jest w nas niedosyt

Siatkarski zespół z Katowic przegrał w Lubinie z Cuprum 2:3. Zdobycie "oczka", to jednak zbyt mało jak na ambicje GKS-u.

Nicole Makarewicz
Nicole Makarewicz
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

- Widziałem po chłopakach, że czują niedosyt. I dobrze. Nie może być tak, że wpadamy w zachwyt po zdobyciu punktu. Musimy zawsze walczyć o zwycięstwo - mówił po meczu szkoleniowiec zespołu, Piotr Gruszka.

Według trenera droga jaką w PlusLidze przeszedł ostatni przeciwnik GieKSy, Cuprum Lubin może być wzorem dla klubu z Górnego Śląska. Lubinianie od lat budują swoją markę na siatkarskiej mapie pokazując w każdej edycji rozgrywek, że w ekstraklasie nie znaleźli się przypadkiem.

Konfrontacja dwóch drużyn miała chaotyczny przebieg. Pierwszego seta wygrali goście, kolejne dwie partie padły łupem Miedziowych. W czwartym secie znów triumfowali katowiczanie, ale ostatecznie mecz wygrali gospodarze. - Cieszy to, że po wielu błędach i przegranym trzecim secie wróciliśmy do dobrej dyspozycji w czwartej partii. O to chodzi, by wypracować sobie dobrą pozycję do zdobywania punktów, a nie tylko czekać na błędy - tłumaczył szkoleniowiec.

W nadchodzącej, 13. kolejce katowiczanie wracają do własnej hali. W Szopienicach zmierzą się Cerrad Czarnymi Radom. Liczą na to, że będzie to kolejny mecz zakończony zdobyciem punktów. - Gramy co trzy dni, więc zdrowia w zespole jest nieco mniej. Dlatego potrzebujemy wsparcia kibiców, z nimi będzie nam łatwiej wygrywać - skomentował Gruszka.

ZOBACZ WIDEO Pazdan: Na takim poziomie to nie przejdzie
Czy GKS pójdzie drogą Cuprum i stanie się solidnym ligowcem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×