Marcin Komenda: Falowanie to nasz największy problem w tym roku

Drużyna Effectora Kielce zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w ćwierćfinale Pucharu Polski. - Nasz gra w tym sezonie mocno faluje, ale walczymy do upadłego - mówi rozgrywający kielczan Marcin Komenda.

Ola Piskorska
Ola Piskorska
Marcin Komenda [L] WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Marcin Komenda [L]

Po pierwszej rundzie fazy zasadniczej PlusLigi drużyna Effectora Kielce zajmowała dwunaste miejsce w tabeli z pięcioma zwycięstwami na koncie. Marcin Komenda przyznał, że gra jego zespołu mocno faluje w tym sezonie.

- Na pewno początek sezonu w naszym wykonaniu oceniam wysoko, myślę, że na czwórkę, a późniejszą część już troszkę gorzej. Niestety tak w tym sezonie układa się nasza gra. Jest moment fajnej siatkówki, ale jest też moment dużo gorszego poziomu. To jest nasz największy problem w tym roku. Jeśli prezentujemy dobrą grę, to naprawdę potrafimy się bić na noże z każdym. Musimy koniecznie coś z tym zrobić, ale nie jest to łatwe, bo sami nie znamy przyczyny takiej sytuacji. Cieszy nas jednak, że potrafimy podnosić się z niekorzystnego wyniku i nieraz pokazać pazur. Myślę, że w tym sezonie charakteryzuje nas to, że walczymy do upadłego. Jesteśmy fajnym zespołem i każdy z nas ma tutaj coś do udowodnienia wielu osobom, dlatego też robimy swoje i staramy się wygrywać - powiedział rozgrywający.

On sam nie jest do końca zadowolony z siebie i ze swojej gry. - Rozgrywającego zazwyczaj rozlicza się z tego czy są wygrywane mecze. My kilka spotkań wygraliśmy, ale też kilka przegraliśmy. Myślę, że czasami mogłem zaprezentować się lepiej. Jestem taką osobą, która wiele od siebie wymaga i ciągle chce się poprawiać. Nie lubię stać w miejscu, liczy się dla mnie progres i dlatego ciężko mi samemu być z siebie zadowolonym. Staram się jednak grać jak najlepiej i pomagać kolegom. Jak to wychodzi mogą oceniać fachowcy i ludzie, którzy patrzą na mnie z boku. Na pewno mogło być lepiej, jednak mogło też być gorzej - skromnie podsumował Komenda.

W środę w ćwierćfinale Pucharu Polski kielczanie zagrają przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. - Na pewno będziemy starali się pokazać dobrą siatkówkę. Kiedy graliśmy z ZAKSĄ w PlusLidze, to w jednym secie walczyliśmy na przewagi, więc jeśli uda nam się utrzymać wysoki poziom, być może dojdzie do dość wyrównanego meczu. Oczywiście wiadomo, że jeżeli ZAKSA zagra swoją siatkówkę, to ciężko może być ją pokonać, ale na pewno będziemy się starać. Cieszymy się z tego, że jesteśmy w najlepszej ósemce Pucharu Polski, bo jest to spory sukces dla klubu. Będziemy starali się wypaść jak najlepiej i kto wie – być może uda się awansować do Final Four we Wrocławiu - zapowiedział optymistycznie zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar - festiwal barw i emocji (źródło: TVP SA)

Pod koniec zeszłego roku doszło do wymiany pierwszego szkoleniowca w Kielcach. Władze klubu podjęły decyzję o rozstaniu z Dariusza Daszkiewicza, a jego rolę pełni wcześniejszy asystent Adam Swaczyna.

- Współpracuje się z nim bardzo dobrze i jesteśmy zadowoleni. Chcę jednak podkreślić, że z trenerem Daszkiewiczem też pracowało się super. Nie możemy więc, powiedzieć złego słowa na któregokolwiek z nich. Sami nie wiemy jak długo zostanie z nami trener Swaczyna. Niemniej jednak fajnie pracujemy na treningach, wykonujemy ciężką pracę, która na pewno będzie procentowała i mam nadzieję, że sprawi, iż ta runda będzie lepsza niż poprzednia, bo w końcówce rzeczywiście wypadliśmy słabo - ocenił Komenda, który przyznał też, że zespół był mocno zaskoczony zmianą trenera.

- My sami do końca nie wiemy jakie były kulisy tej sytuacji. Było to pewne zaskoczenie i nie spodziewaliśmy się takiego rozwiązania. W pewnym stopniu faktycznie mogła zaważyć ta porażka w Szczecinie, bo nie powinna się ona nam przydarzyć. Z drugiej strony uważam, że o wyniku w tamtym meczu zadecydowała jedna, dwie piłki. Myślę, że gdybyśmy wtedy wygrali drugiego seta to być może ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Żałujemy tego rezultatu, ale tak jak powiedziałem wcześniej nie możemy narzekać na współpracę z trenerem Daszkiewiczem - zakończył główny rozgrywający kielczan.

Czy Effector Kielce ugrają seta lub więcej z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×