LM: Sir Sicoma Colussi Perugia wygrała po raz drugi z rosyjskim rywalem. Ankara bez szans na awans

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / legavolley.it / Sir Sicoma Colussi Perugia
Materiały prasowe / legavolley.it / Sir Sicoma Colussi Perugia
zdjęcie autora artykułu

W środę odbyły się oba spotkania w grupie E Ligi Mistrzów. Sir Sicoma Colussi Perugia po raz kolejny zagrała pięciosetowy dreszczowiec z Biełgorie Biełgorod i po raz kolejny wygrała.

W środę w grupie E odbyły się spotkania rewanżowe za poprzednią kolejkę. W międzyczasie sytuacja zmieniła się o tyle, że pewny awans ma drużyna z Perugii, która została przez CEV wybrana gospodarzem turnieju finałowego Ligi Mistrzów i zorganizuje go w ostatni weekend kwietnia w Rzymie.

Mimo to Włosi z dużą mobilizacją i energią rozpoczęli spotkanie. Rozbili rywali zagrywką i wygrali pierwszego seta z dużą przewagą. Druga partia była odwrotnością pierwszej, z kolei gospodarze przycisnęli serwisem. Trzeci set była bardzo wyrównany i zacięty, stojący na bardzo wysokim poziomie sportowym. Rosjanie powoli budowali przewagę, ale stracili ją całą przy trzech z rzędu nieudanych wystawach do Dmitrija Muserskiego. W końcówce Włosi mieli trzy piłki setowe, ale cztery bomby z pola serwisowego posłał niesamowity Siergiej Tietiuchin i rozstrzygnął sam tę odsłonę na korzyść swojej drużyny. Jednak w dwóch ostatnich odsłonach lepsi znowu Włosi, którzy wywarli bardzo dużą presję zagrywką i dołożyli do tego piorunującą skuteczność w ataku.

Tym samym drużyna z Perugii pokazała, że mimo awansu ma zamiar skończyć fazę grupową na pierwszym miejscu, bo po dwumeczu z Biełgorodem jest liderem tabeli grupy E z trzypunktową przewagą. Pozostałych przeciwników grupowych Włosi już raz pokonali nie tracąc ani seta w tych dwóch spotkaniach.

W drugim spotkaniu tej grupy naszpikowany siatkarskimi gwiazdami zespół z Ankary przegrał po raz czwarty (i drugi z raz z Belgami) i stracił jakiekolwiek szanse na awans. Grali fatalnie, bez energii, bez zapału i nie stanowili dużego wyzwania dla zgranej i zdeterminowanej belgijskiej drużyny.

Piotr Orczyk zagrał w barwach Knack pełne trzy sety, zdobył 10 punktów, atakował ze skutecznością 46 procent, trzy razy zapunktował blokiem i raz serwisem. Popełnił dwa błędy w przyjęciu i jeden w ataku.

Liga Mistrzów, 4. kolejka gr. E:

Biełogorie Biełgorod - Sir Sicoma Colussi Perugia 2:3 (19:25, 25:16, 26:24, 17:25, 11:15)

Biełogorie Biełgorod: Marlon, Muserski, Smoljar, Tietiuchin, Żygałow, Chtiej, Martyniuk (libero) oraz Poroszyn, Daniłow, Iereshchenko

Sir Sicoma Colussi Perugia: Russell, Atanasijević, Berger, De Cecco, Podrascanin, Buti, Bari (libero) oraz Czernokożew, Birarelli, Mitić, Della Lunga

Knack Roeselare - Halkbank Ankara 3:0 (25:12, 31:29, 25:18)

Knack: Tuerlinckx, D'Hulst, Coolman, Verhanneman, Fornes, Orczyk, Dejonckheere (libero) oraz Trinidad

Halkbank: Subasi, Gunes, Vincic, Kooy, Batur, Miljković, Yesilbudak (libero), Dengin (libero) oraz Fonteles, Kayhan, Achrem, Dengin, Cam, Ramazanoglu

Tabela grupy E Ligi Mistrzów:

M Zespół Punkty Z-P Sety
1.Sir Sicoma Colussi Perugia104-012:4
2.Biełogorie Biełgorod72-210:8
3.Knack Roeselare71-38:7
4.Halkbank Ankara00-41:12

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Źródło artykułu:
Czy Sir Sicoma Colussi Perugia wygra grupę E Ligi Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)