Detale zadecydowały o sukcesie ZAKSY

Niewiele brakowało, a w piątek ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrałaby z Jastrzębskim Węglem. Drużynie aktualnego mistrza Polski udało się jednak odwrócić losy meczu i ostatecznie wygrała ona 3:2.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
WP SportoweFakty
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla bardzo dobrze weszli w piątkowe zawody. Dobre przyjęcie i wysoka skuteczność w ataku sprawiły, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie miała zbyt wielu argumentów. Po dwóch setach gospodarze prowadzili już 2:0 i byli bliscy sprawienia nie lada sensacji.

Zespół prowadzony przez Ferdinando De Giorgiego uciekł jednak spod topora. Po 10-minutowej przerwie, do której doszło po zakończeniu drugiego seta, ZAKSA wyszła na boisko odmieniona. Co Włoch miał do powiedzenia swoim podopiecznym w szatni? - Powiedziałem im, że musimy się poprawić. Traciliśmy zbyt wiele punktów i w tej sytuacji najważniejsze to się poprawić. Kluczowa była kwestia gry blokiem i w defensywie - powiedział de Giorgi.

Poprawa w grze ZAKSY zbiegła się ze słabszą postawą Jastrzębskiego. Podopieczni Marka Lebedewa zaczęli gorzej przyjmować, mylili się również w polu zagrywki. Zdaniem de Giorgiego, gospodarze nie mogli na przełomie całego spotkania utrzymać tak wysokiej dyspozycji. - My nie graliśmy źle, ale w pierwszych setach to Jastrzębski świetnie spisywał się w ataku. Do tego dobrze podbijali piłki. Decydowały detale i te detale musieliśmy poprawić. To nam się udało - dodał Włoch.

Obecność aktualnego mistrza Polski w Jastrzębiu-Zdroju sprawiła, że piątkowy mecz obu zespołów obserwował komplet widzów. De Giorgi nie ukrywa, że atmosfera w hali bardzo mu się podobała. - Kibice byli wspaniali. W całej Polsce fani na trybunach świetnie się zachowują, ale w Jastrzębiu było naprawdę gorąco - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Czy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle obroni tytuł mistrza Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×