Jastrzębianie wracają z tarczą. "Zwycięstwo w Rzeszowie smakuje jeszcze lepiej"

W 22. kolejce PlusLigi Jastrzębski Węgiel po czterosetowym boju pokonał ekipę z Rzeszowa. - Resovia nie jest takim zespołem, który może nas zaskoczyć dobrą grą, bo oni po prostu grają dobrze - oceniał Maciej Muzaj.

Katarzyna Smelik
Katarzyna Smelik
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Nie takiego wyniku meczu spodziewali się kibice zgromadzeni w sobotni wieczór w Podpromiu. Zacięta, czterosetowa rywalizacja zakończyła się wygraną Jastrzębskiego Węgla. - Po każdym zwycięstwie jestem dumny ze swojej drużyny. Wiadomo, że triumf w Rzeszowie smakuje jeszcze lepiej i ta duma jest jeszcze większa. Bardzo się z tego cieszymy - oceniał spotkanie Patryk Strzeżek.

Po dwóch partiach był remis. Kluczowa dla dalszego przebiegu pojedynku była końcówka trzeciej odsłony. Asseco Resovia prowadziła 24:22, jednak nie wykorzystała swojej szansy. - Można powiedzieć, że w trzecim secie uciekliśmy spod topora, bo wszystko wskazywało na to, że Resovia tę partię wygra, ale kapitalne zagrywki Lukasa odwróciły losy seta i tym samym losy spotkania - dodał siatkarz.

Podopieczni Marka Lebedewa zapisali na swoje konto kolejne punkty. Mimo, iż drużyna zmaga się z brakami kadrowymi, to z meczu na mecz pnie się w górę. - To był dla nas ciężki mecz. Na szczęście udało się go wygrać i bardzo się z tego cieszę, bo to nie tylko świadczy o tym, że tego dnia byliśmy lepsi, ale świadczy o sile naszego zespołu, że nawet z takimi problemami potrafimy sobie radzić - stwierdził Maciej Muzaj.

Jastrzębianie mieli trudne zadanie przygotowując się do starcia z rzeszowskim kolektywem. - Resovia nie jest takim zespołem, który może nas zaskoczyć dobrą grą, bo oni po prostu grają dobrze. Wiedzieliśmy, że będą stawiać ciężkie warunki, mocno zagrywać, dobrze blokować i atakować. Jednej rzeczy, której nie mogliśmy się spodziewać, to kto wyjdzie w pierwszym składzie i kto na jakiej pozycji, bo mają niesamowite możliwości rotacji. Tutaj każde możliwe opcje przygotowywaliśmy sobie przed meczem i do końca nie wiedzieliśmy jak zagrają - zauważył atakujący Jastrzębskiego Węgla.

ZOBACZ WIDEO: Po latach polubił się z Arturem Szpilką. "Atmosfera przy piwie była przyjazna"
Czy jastrzębianie zakończą sezon 2016/2017 na pozycji medalowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×