Dmitrij Muserski po raz pierwszy publicznie odpowiada na zarzuty o doping

Na te słowa czekali kibice na całym świecie. Gwiazda światowej siatkówki, Dmitrij Muserski, przerwał milczenie i odniósł się do zarzutów o stosowanie dopingu. Zdradził również, dlaczego nie pojechał na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro.

Joanna Wyrostek
Joanna Wyrostek
Dmitrij Muserski Newspix / Na zdjęciu: Dmitrij Muserski

Według raportu Richarda McLarena Dmitrij Muserski miał być wśród zawodników, którzy stosowali środki dopingujące. W raporcie nie ma nazwisk poszczególnych sportowców, są oznaczeni jedynie numerami, a do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości tożsamość zawodników miała być objęta tajemnicą. Tymczasem do publicznej wiadomości pod koniec ubiegłego roku przedostały się niektóre nazwiska. Wszystko za sprawą Grigorija Rodczenkowa, rosyjskiego lekarza, który współpracował z komisją McLarena. Rodczenkow w swoich dokumentach odtajnił nazwiska narciarza Aleksandra Legkowa i jednego z najlepszych siatkarzy ostatnich lat Dmitrija Muserskiego.

- Nie mogę powiedzieć, czym się kierował. I absolutnie nie rozumiem, dlaczego w ogóle pojawiło się tam moje nazwisko - tłumaczy słynny siatkarz. - Zawsze trafiałem na listę graczy do testów antydopingowych, przechodziłem je stale i nigdy nie miałem żadnych problemów, nie było żadnych pytań. Po prostu nie mogło ich być. Nigdy w życiu nie używałem zakazanych środków i nie korzystałem z niedozwolonych metod wspomagania. Szum jaki się podniósł, tak samo szybko ucichł. Całą tę sytuację potraktowałem z humorem. Nie można było inaczej.

Wiele razy spekulowano, że Dmitrj Muserski z powodu dopingu został w ostatniej chwili skreślony z listy graczy, którzy pojechali na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro. Mówiło się też, że sam siatkarz nie palił się do wyjazdu na te zawody. - To wszystko głupoty. Nie rozumiem, jak ktoś może tak twierdzić. Miałem zerwane więzadła kolanowe. Nie mogłem skakać i trenować. Co mogłem zrobić w takiej sytuacji? Lekarze powiedzieli, że będzie lepiej, ale tak się nie stało. Koledzy i trenerzy widzieli, jak pracowałem i wiedzą, dlaczego nie mogłem pojechać na igrzyska.

ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"
Czy wierzysz słowom Dmitrija Muserskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×