Tauron MKS - Legionovia: rewanż udany, runda zakończona

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Tauron MKS-u Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Tauron MKS-u Dąbrowa Górnicza
zdjęcie autora artykułu

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza długo się rozpędzał w starciu z Legionovią Legionovia, ale ostatecznie wygrał 3:1 i zakończył pomyślnie pierwszą fazę rozgrywek Orlen Ligi.

Dąbrowianki dobrze wiedziały przed ostatnim meczem rundy zasadniczej, że nie mają szans na poprawę piątego miejsca w tabeli Orlen Ligi, legionowianki były pewne ostatniej, czternastej lokaty. Ale spotkanie w Hali Centrum było dla Taurona MKS-u okazją, by zemścić się za wstydliwą porażkę w Legionowie i stratę cennych punktów, które mogły dać Zagłębiankom miejsce w pierwszej czwórce rozgrywek.

Po pierwszych akcjach nie widać było, że miejscowym zależy na rewanżu, siatkarkom Legionovii zdecydowanie zbyt łatwo przychodziło zdobywanie kolejnych punktów z uśmiechem na ustach (1:5). Gra dąbrowianek wyglądała szalenie chaotycznie, dlatego nie dziwiła skuteczność przyjezdnych w obronie i czujność Igi Chojnackiej na siatce. Dopiero akcje Eleonory Dziękiewicz i Aleksandry Sikorskiej nieco ożywiły poczynania ospałego Taurona MKS-u. Przewaga wciąż była po stronie ekipy Macieja Bartodziejskiego, która myliła się zdecydowanie rzadziej niż rywal (12:15). Nie pomogła roszada na rozegraniu i wejście Marty Ciesiulewicz; legionowianki nakręcały swoją grę dobrymi serwisami i blokami na skrzydłach i nawet okazjonalne punkty środkowych po drugiej stronie siatki nie zmieniały wiele. Partia skończyła się dwoma asami serwisowymi Joanny Pacak i niesmakiem na twarzach dąbrowianek.

Drugi set zaczął się od trzech szybkich punktów gości i wydawało się, że będą kontynuowały swoją passę, ale wynik zmienił się na korzyść Zagłębianek po błędach Anny Bączyńskiej i asie Sikorskiej. Ofensywa MKS-u obudziła się na dobre, ale przeciwnik nie ustawał i komplikował faworytowi życie zagrywką. Na tyle skutecznie, że po bloku Klaudii Alagierskiej Legionovia prowadziła 11:10. Potrzeba było dobrej zagrywki Ciesiulewicz, by Tauron MKS odzyskał rezon i zmusił szkoleniowca gości do zażądania przerwy. Dopiero od tego momentu, gdy obie drużyny pokazywały swoje najlepsze zagrania, mecz nabrał rumieńców. Po dwóch blokach na Noris Cabrerze wydawało się, że Legionovia "odwróci" seta, ale wtedy kibicom przypomniała się młoda Ciesiulewicz. To ona w pojedynkę doprowadziła do wyrównania wyniku spotkania.

Dziesięciominutowa przerwa lepiej posłużyła siatkarkom z Dąbrowy Górniczej, które po bloku Darii Paszek i nieudanym ataku Bączyńskiej prowadziły 5:1. Na dobre rozhulała się Helena Horka, a przyjmujące Legionovii nie wypełniały swoich obowiązków w odbiorze zagrywki tak dobrze, jak wcześniej. Przyjezdne wykazywały się w rozpaczliwych obronach tuż przy parkiecie, co przedłużało akcje, ale nie miało przełożenia na lepszą grę (15:9). Dzięki dobrej postawie w grze obronnej Kingi Drabek Tauron MKS mógł w miarę pewnie kontrolować przebieg seta i tylko Monika Bociek potrafiła od czasu do czasu przechytrzyć wysoki blok przeciwniczek. W ostatnich wymianach seta pokazała się Bączyńska, ale było już za późno na odrobienie strat (25:20).

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zaskoczyliśmy tym przeciwnika

Set ostatniej szansy nie zaczął się dobrze dla ekipy gości, blok Paszek i as Ciesiulewicz dał MKS-owi prowadzenie 4:1, które zaważyło na dalszym przebiegu partii. Ataki legionowianek były utrzymywane w grze, a w bloku i akcjach z obiegnięcia szalała Eleonora Dziękiewicz. Na rozegraniu w Legionovii pojawiła się Katarzyna Wawrzyniak, ale i ona nie umiała oszukać szczelnego dąbrowskiego bloku (13:5). Yael Castiglione, która na stałe zastąpiła Kathleen Weiss, mogła liczyć na chwilami bezbłędną Ciesiulewicz, raz po raz powiększająca przewagę swojej drużyny. Dopiero przy stanie 19:10 dla miejscowych zaczęły punktować Bączyńska i Bociek, co było wynikiem dekoncentracji w szeregach wysoko wygrywającego Taurona MKS-u. Dąbrowianki mimo tego przestoju spokojnie doprowadziły mecz do końca, w czym ważną rolę odegrały Sikorska i Horka.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Legionovia Legionowo 3:1 (19:25, 25:21, 25:20, 25:17)

Tauron MKS: Horka, Dziękiewicz, Paszek, Weiss, Kaliszuk, Sikorska, Lemańczyk (libero) oraz Castiglione, Ciesiulewicz, Drabek (libero), Cabrera

Legionovia: Mikołajewska, Chojnacka, Grabka, Bociek, Alagierska, Bączyńska, Adamek (libero) oraz Pacak, Korabiec (libero), Wawrzyniak, Rasińska

MVP: Marta Ciesiulewicz (Tauron MKS) [event_poll=72632]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Tauron MKS zajmie na koniec sezonu piątą pozycję w Orlen Lidze?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)