Jacek Kasprzyk: Za miesiąc powinniśmy poznać decyzję w sprawie Leona

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa /
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa /
zdjęcie autora artykułu

Kubański przyjmujący, Wilfredo Leon, chce grać dla reprezentacji Polski, ale wciąż nie uzyskał zgody FIVB. Prezes PZPS, Jacek Kasprzyk, zdradził naszemu portalowi, kiedy możemy spodziewać się decyzji światowej federacji w tej sprawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jacek Kasprzyk, prezes PZPS, przyznał, że ewentualna przyszłość Wilfredo Leona w reprezentacji Polski nie jest jeszcze jasna. - Sprawa jest w toku, jesteśmy w stałym kontakcie z FIVB i myślę, że niedługo będzie ogłoszony komunikat - tłumaczył. Nie umiem w tej chwili podać konkretnych informacji, bo zależy to też od federacji kubańskiej i NORCECA (federacja Ameryki Północnej i Środkowej) - wyjaśniał, choć przez ostatni rok z ust działaczy słyszeliśmy kilkukrotnie konkretne daty. Za każdym razem coraz bardziej odległe.

Znajdujący się w podobnej sytuacji inny Kubańczyk, Leal Hidalgo Joandry, na początku tego miesiąca otrzymał oficjalną zgodę FIVB na zmianę macierzystej federacji i pewne jest już, że za dwa lata zagra w reprezentacji Brazylii. Pojawiły się więc zarzuty, że być może Polski Związek Piłki Siatkowej nie dokłada należytych starań w sprawie Leona.

Prezes Kasprzyk odpowiada na takie oskarżenia krótko - Owszem, Leal dostał już zgodę, ale przecież może zagrać dopiero za dwa lata - ucina. Nie da się jednak ukryć, że Leal jest przynajmniej pewny swojej reprezentacyjnej przyszłości, czego nie można powiedzieć o przyjmującym Zenitu Kazań.

W ciągu miesiąca sprawa Leona powinna zostać rozwiązana tak, jak sprawa Leala - zdradził ostatecznie prezes Kasprzyk, wlewając nadzieję w serca polskich kibiców. Leon jest bowiem jednym z najlepszych siatkarzy na świecie i niejedna drużyna chciałaby mieć go w swoich szeregach. Wybrał reprezentację Polski, bo stąd pochodzi jego żona. Tutaj też niedawno urodziła mu się córeczka.

ZOBACZ WIDEO Rajd Gdańsk Baltic Cup: Sobota dla Filipa Nivette i Kamila Hellera

Źródło artykułu: