ME 2017 w siatkówce: pogromcy Polaków zdeklasowani! Rosjanie zagrają o medale

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Reprezentacja Rosji mężczyzn
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Reprezentacja Rosji mężczyzn
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu ćwierćfinałowym mistrzostw Europy siatkarzy w Polsce, reprezentacja Rosji w trzech setach ograła Słowenię i awansowała do półfinału.

Słoweńcy przystępowali do czwartkowego pojedynku w Krakowie w dobrych humorach po środowej efektownej wygranej z Polską. Wicemistrzowie Europy chcieli zrewanżować się Rosjanom za niedawną porażkę 0:3 w fazie grupowej ME, ale ci nie zamierzali dopuścić do takiego obrotu spraw.

Od samego początku rywalizacji ekipa z Rosji zabrała się mocno do pracy, zaś świetnie zagrywał lider tego zespołu, atakujący Maksim Michajłow (6:2). Podopieczni Slobodana Kovaca wyglądali na bezradnych i nie mogli powstrzymać naporu Sbornej, która prowadziła 14:8 i kontrolowała boiskowe wydarzenia. Tine Urnaut i jego koledzy, w przeciwieństwie do starcia z Polską, już nie byli tak skuteczni w ofensywie, bo defensywa rosyjskiej drużyny funkcjonowała znakomicie. Już do końca pierwszego seta obraz gry nie uległ zmianie, a Rosja triumfowała do 17.

Reprezentanci Rosji nie zamierzali zwalniać tempa i nie pozwalali Słoweńcom złapać odpowiedniego rytmu (8:6). Znakomicie funkcjonował rosyjski blok, a w tym elemencie wyróżniał się Ilja Własow. Natomiast nie do zatrzymania dla przeciwników był utalentowany Dmitrij Wołkow i gracze prowadzeni przez Siergieja Szlapnikowa z każdą kolejną akcją przybliżali się do sukcesu w II partii. Słowenia już nie podjęła rękawicy w tej odsłonie i poległa 19:25.

Trener Kovac próbował coś zmieniać w swojej drużynie i wprowadził do gry rozgrywającego Gregora Ropreta oraz atakującego Tonecka Sterna, ale nic z tego nie wynikło (14:11). Pewnym punktem Sbornej był Jurij Bierieżko, który wspomagał Michajłowa. Rosjanie bardzo dobrze przyjmowali, a wykorzystywał to Siergiej Grankin, dość często grając do środkowych - Wolwicza i Własowa. Kadra Rosji już nie zaprzepaściła swojej szansy i odniosła wiktorię w tym secie 25:19, zaś w całej potyczce 3:0.

W starciu o finał rosyjscy zawodnicy zmierzą się w sobotę z Belgami, którzy pokonali Włochów.

ME 2017, ćwierćfinał:

Rosja - Słowenia 3:0 (25:17, 25:19, 25:19)

Rosja: Grankin (1), Michajłow (13), Własow (6), Wolwicz (8), Wołkow (12), Bierieżko (10), Martyniuk (libero) oraz Gołubiew (libero), Żygałow, Feoktistow.

Słowenia: Vincić, Gasparini (2), Kozamernik (3), Pajek (5), Urnaut (12), Sket (8), Kovacić (libero) oraz Stern Z., Stern T. (3), Ropret, Koncilja.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Konarski: Zaangażowania było 100 procent, ale sportu malutko

Źródło artykułu:
Czy Rosjanie zagrają w finale ME 2017?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
siewca śmierci
1.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za parę lat ruskie mogą wrócić na szczyt ...  
Wiesia K.
1.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rosjanie mieli kryzys bo ogrywali młodych debiutantów w kadrze - a teraz oni są młodzi,ograni i leją wszystkich ...a my ? Kochanowski za młody ha,ha,ha ! A Donovan Dzaworonok u Czechów to nib Czytaj całość
avatar
oldtimer
1.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pamiętam podśmiewywanie się z Rosjan przez redaktorków na memoriale Wagnera . Ze mają kryzys że trener gbur itp . Ruscy przynajmniej trzymają jakiś poziom a nie "miszcze "jednego lata  
avatar
piotrek1978
1.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
i my chcielibyśmy grać z ruskimi hahahahahahahahahahahahaha by było 25-10 25-8 i 25-6 hahahahahahahahahahahahaha był by gorszy wstyd jak jest  
avatar
Stronghold
31.08.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Słowenia w sposób charakterystyczny dla siebie na tych ME z dobrym zespołem bez seta. Tyle dokonali, że skroili dwie ogórkowe ekipki - Hiszpanię i Polskę. Tłumaczenie ciennikarzy i odbijaczy, ż Czytaj całość