Poniedziałek w PlusLidze: czy bydgoszczanie podbiją twierdzę Urania? Indykpol podejmuje Łuczniczkę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Karina Stańczyc / Na zdjęciu: siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz
zdjęcie autora artykułu

Na zakończenie 12. kolejki PlusLigi Indykpol AZS podejmie u siebie Łuczniczkę Bydgoszcz. Do tej pory olsztynianie z sześciu rozegranych na własnym boisku meczów, przegrali tylko jeden.

Oba zespoły podejdą do tego spotkania po porażkach. Ale dla każdego te przegrane miały nieco inny ciężar gatunkowy. Olsztynianie dobrze rozpoczęli rozgrywki i zostali szybko ogłoszeni rewelacją sezonu. W swojej hali Urania potrafili pokonać takie zespoły jak PGE Skra Bełchatów czy Jastrzębski Węgiel. Na sześć rozegranych tam spotkań przegrali tylko jedno. Po tie-breaku musieli uznać wyższość Trefla Gdańsk.

Ostatnie tygodnie nie były już jednak dla podopiecznych Roberto Santiliego tak pomyślne. Najpierw przyszły niespodziewane porażki z Aluronem Virtu Warta Zawiercie i Asseco Resovią Rzeszów, oczywiście obie na wyjeździe. A w ostatniej kolejce akademicy pojechali do Radomia, gdzie dostali lekcję od Czarnych. Przegrali w kiepskim stylu 0:3 i obecnie zajmują 7. miejsce z dorobkiem 20 punktów. Żeby zachować pozycję w górnej części tabeli, muszą wygrać z Łuczniczką.

Bydgoszczanie starają się w tym sezonie łapać punkty, gdzie się da. W minionej kolejce podejmowali u siebie Asseco Resovię Rzeszów i urwali faworytowi seta. Duża w tym zasługa Bartosza Filipiaka, który w tym spotkaniu zdobył aż 31 punktów. Zresztą młody atakujący jest jednym z najjaśniejszych punktów bydgoskiej drużyny i jego dobra dyspozycja na pewno będzie potrzebna, żeby móc powalczyć z olsztynianami.

Łuczniczka Bydgoszcz oczywiście w tym meczu faworytem nie będzie. W tym sezonie wygrała dopiero trzy pojedynki: z GKS-em Katowice, Dafi Społem Kielce i Aluronem Virtu Warta Zawiercie. Zajmuje dopiero 14. miejsce i ma 10 punktów na koncie. Ale w klubie nie robią z tego problemu. - Nie możemy zerkać co chwilę na tabelę. Jeżeli będziemy to robić, to się tym udusimy. Musimy pracować na treningach, poprawiać poszczególne elementy i koncentrować się na kolejnych meczach, a wówczas na koniec powinniśmy być zadowoleni - powiedział Jakub Bednaruk, trener ekipy znad Brdy.

Czy po meczu z Indykpolem szkoleniowiec i jego zawodnicy będą zadowoleni? A może miejscowi podtrzymają swoją świetną passę jeżeli chodzi o mecze w Urani? O tym wszystkim przekonamy się w poniedziałek wieczorem.

Indykpol AZS Olsztyn - Łuczniczka Bydgoszcz/ 04.12.2017, godz. 18:00

ZOBACZ WIDEO: MŚ 2018: czy brak awansu będzie kompromitacją?

Źródło artykułu: