Maret Balkestein-Grothues opuściła Chemika Police. Klub wydał oświadczenie

Chemik Police poinformował, że Maret Balkestein-Grothues opuściła klub i wydał oświadczenie w sprawie jej transferu. Spór między mistrzem Polski a siatkarką ma rozstrzygnąć sąd.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Maret Balkestein-Grothues WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Maret Balkestein-Grothues
Chemik pochwalił się transferem Maret Balkestein-Grothues 21 czerwca. Biorąc pod uwagę późniejsze ruchy kadrowe pozyskanie kapitan reprezentacji Holandii było hitem okienka w obozie mistrza kraju. Przyjmująca wróciła do Polski po roku spędzonym w Fenerbahce SK Stambuł, z którym zdobyła mistrzostwo i Puchar Turcji. Chemikowi Police również miała pomóc w walce o trofea, tyle że minęło prawie pół roku i wystąpiła w jednym, na dodatek przegranym meczu o Superpuchar Polski. W Lidze Siatkówki Kobiet nie grała z powodu problemów formalnych.

Zdaniem klubu siatkarka opuściła klub w środę bez słowa wyjaśnienia. Następnego dnia Chemik wydał w sprawie transferu oświadczenie, zgodnie z którym Holenderka nie podpisała umów przyrzeczonych, pomimo takiego zobowiązania w umowie przedwstępnej. Polubowne rozwiązanie sporu nie zakończyło się sukcesem, więc ma go rozstrzygnąć sąd.

Pełna treść oświadczenia Chemika Police:

1) w dniu 20 czerwca 2017 roku klub zawarł z p. Maret Balkestein-Grothues umowę przedwstępną, której przedmiotem było zobowiązanie obu stron do zawarcia dwóch umów przyrzeczonych (sportowej i wizerunkowej) do dnia 30 czerwca 2017 roku. Na umowie tej swój podpis złożył także agent p. Jakub Dolata.

2) do dnia 30 czerwca 2017 roku zawodniczka nie stawiła się w klubie i nie zawarła wskazanych wyżej dwóch umów przyrzeczonych: a w jej imieniu kontaktował się z klubem p. Jakub Dolata.

3) Klub opłacił wszystkie koszty związane z transferem międzynarodowym (federacja holenderska, CEV i PZPS), zawodniczka osobiście potwierdziła transfer.

4) w sierpniu, wrześniu i październiku 2017 roku klub podjął wszelkie możliwe i prawem przewidziane działania, mające na celu zawarcie z zawodniczką Maret Balkestein-Grothues reprezentowanej przez p. Jakuba Dolatę dwóch umów przyrzeczonych, w tym także klub przekazał zawodniczce do wyłącznego użytku mieszkanie i samochód oraz objął ją ubezpieczeniem, treningami, suplementami, odżywkami, sprzętem sportowym, pełną opieką medyczną i fizjoterapeutyczną.

5) na skutek wystosowania w umowach końcowych w sierpniu, wrześniu i październiku 2017 roku przez agenta zawodniczki w stosunku do klubu niezrozumiałych i nie mających odzwierciedlenia w umowie przedwstępnej żądań, klub nie mógł ich zaakceptować, ale zaproponował polubownie załatwienie sprawy w postaci zawarcia umów przyrzeczonych i skierowania części spornej na drogę postępowania sądowego. Agent i zawodniczka odmówili.

6) w dniu 7 listopada 2017 roku Klub zwrócił się bezpośrednio do zawodniczki z żądaniem zawarcia umów przyrzeczonych pod rygorem skierowania sprawy do sądu.

7) w dniu 8 listopada 2017 roku zawodniczka odmówiła zawarcia tych umów nie podając żadnej przyczyny ku temu, ani też żadnego uzasadnienia takiej odmowy.

8) w dniu 10 listopada 2017 roku klub, postawiony przez zawodniczkę Maret Balkestein-Grothues i p. Jakuba Dolatę w sytuacji bez wyjścia, złożył w Sądzie Okręgowym w Szczecinie pozew o zawarcie dwóch umów przyrzeczonych.

9) na przełomie listopada i grudnia 2017 roku zawodniczka, za pośrednictwem kancelarii adwokackiej z Brukseli, wezwała klub do zapłaty kwot wynikających z dwóch umów przyrzeczonych pomimo ich niezawarcia. W odpowiedzi klub oświadczył, że zgodnie z polskim prawem żadnych kwot nie może wypłacić, dopóki nie zostaną zawarte dwie umowy przyrzeczone.

10) w dniu 6 grudnia 2017 roku zawodniczka opuściła klub i miasto Szczecin, nie informując o tym fakcie klubu, ani też nie podając żadnej przyczyny i powodu swojego działania. Dodatkowo zawodniczka nie zwróciła do klubu samochodu oraz kluczy do mieszkania.

Po zapoznaniu się z oświadczeniem Chemika Police odniósł się do niego na Twitterze menedżer siatkarki Jakub Dolata:

"W związku z komunikatem zamieszczonym przez Chemika Police pragnę oświadczyć, że sprawa Maret Balkestein-Grothues od ponad miesiąca procedowania jest przez prawników zarówno polskich, jak i belgijskich. Sprawa trafiła do sądu CEV. Zawodniczka złożyła w klubie oświadczenie, że kontakt zostaje zerwany z winy Klubu. Treści zawarte w komunikacie prasowym nie są w większości zgodne z prawdą, a oskarżenia dotyczące naszej agencji mają formę pomówienia. Wkrótce oświadczenie wyda zawodniczka oraz prawnicy ją reprezentujący".

ZOBACZ WIDEO: Udana pogoń Atletico i ogromne pudło. Zobacz skrót meczu z Realem Sociedad [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Chemik Police ma rację w sporze z Maret Balkestein-Grothues?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×