Kaja Grobelna: Jeszcze nic nie wygrałyśmy
W półfinałowej rywalizacji w Lidze Siatkówki Kobiet pomiędzy Grot Budowlanymi Łódź i Chemikiem Police jest 1:1. Łodzianki we wtorek pokonały mistrzynie kraju w trzech setach, dzięki czemu pozostały w grze o finał.
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź w ciągu 48 godzin dzielących pierwszy i drugi mecz 1/2 finału przeszły istną metamorfozę. W Policach po udanej premierowej odsłonie wszystko przestało im wychodzić. W Łodzi były konsekwentne oraz skuteczne.
- Zagrałyśmy lepiej niż dwa dni wcześniej. Tam tylko pierwszy set był w porządku. Tu od początku do końca rozgrywałyśmy dobry mecz. Nawet jeśli w pierwszym secie przegrywałyśmy pięcioma punktami, potrafiłyśmy wrócić do gry. To nam dało wiarę i uświadomiło nam to, że nawet gdy przegrywamy, nie zwalnia nas to z obowiązku dawania z siebie maksimum - powiedziała MVP wtorkowego starcia.
Jednym z kluczy do zwycięstwa w Atlas Arenie było zatrzymanie Malwiny Smarzek, która wcześniej była motorem napędowym Chemika Police. To również napędzało łodzianki. - Ona była naprawdę nie do powstrzymania w pierwszym spotkaniu. Miałyśmy tę świadomość. To nam ułatwiło grę. Kolejne zadanie: powtórzyć to w piątek - przyznała atakująca Grot Budowlanych.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Karol Kłos nie odrzucił powołania dlatego, że nie chciał przyjechaćW tym sezonie łodzianki pokonały mistrzynie Polski po raz pierwszy. Biorąc pod uwagę to, co pokazały w pierwszym, a także piątym, szóstym i siódmym secie całej półfinałowej rywalizacji, nie są bez szans w piątkowym decydującym pojedynku.
- Jeszcze nic nie wygrałyśmy - przestrzega Grobelna - We wtorek aby pozostać w grze musiałyśmy wygrać. Wszystkie chcemy zdobyć medal i mamy to zakodowane w sercach. Po tym spotkaniu mamy wiarę w to, że wszytko jest możliwe. Stać nas na wygraną z Chemikiem, o ile zagramy w Policach na sto procent. Ja w to wierzę - zakończyła.
"Ostateczny" mecz o finał odbędzie się w Policach w piątek 20 kwietnia o godzinie 18:00.