Prezes Trefla Proximy Kraków zabrał głos w sprawie transferu Martyny Łukasik
Niespodziewane oświadczenie Martyny Łukasik o zmianie barw i transferze do Chemika Police, siatkarskie środowisko przyjęło z dużym zaskoczeniem. Głos w tej sprawie postanowił zabrać również Prezes Proximy Kraków, Łukasz Kadela.
W tym czasie Łukasik otrzymała nowe propozycje, w tym od Chemika Police, na którą postanowiła przystać. - Po długich przemyśleniach podjęłam decyzję, że ze względu na możliwość gry w Lidze Mistrzyń oraz możliwość trenowania i grania z koleżankami z reprezentacji będę występowała w drużynie Chemika Police - czytamy w oświadczeniu zawodniczki.
Cała sytuacja bardzo zaskoczyła działaczy Trefla Proximy, którzy zmuszeni byli poszukać nowej atakującej. Ostatecznie do zespołu dołączyła Anna Miros, natomiast rozczarowany postępowaniem reprezentantki Polski prezes klubu z Krakowa, wydał oświadczenie, w którym odniósł się do całej sytuacji.
Oświadczenie prezesa Trefla Proximy Kraków w sprawie transferu Martyny Łukasik.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Piękne pożegnanie Adama Nawałki. Trener otrzymał brawa od dziennikarzyUpublicznienie w dniu 24.06.2018 roku informacji oraz oświadczenia zawodniczki Martyny Łukasik i jej menagera o tym, iż będzie w sezonie 2018/2019 zawodniczką Chemika Police ma wymiar formalny i moralny.
Ten pierwszy został przekazany wraz z kompletem dokumentów, korespondencją elektroniczną i nagranym oświadczeniem zawodniczki pełnomocnikowi prawnemu naszego klubu do dalszego procedowania. Ten drugi wymiar podobnie mi jak i opinii publicznej pozostaje jedynie poddać ewentualnej ocenienie.
Publikowane artykuły w tym temacie i ich konkluzja zarówno redaktorów jak i Państwa jest spójna z moją oceną. Profesjonalny sport można budować jedynie na zasadach Fair Play i sztywnych kręgosłupach moralnych środowiska, który go tworzy. Oświadczenie, podziękowania, przeprosiny to jedynie urzeczywistnienie jego braku i obnażenie problemu, bez względu na to, czy jest w nich prawda czy fałsz.
Ze swojej strony chciałbym zaznaczyć, że współodpowiedzialność za pozytywny publiczny wizerunek zawodniczki tym bardziej młodej, ponoszą ludzie niemedialni, którzy ją reprezentują i tak samo kluby, które niejednokrotnie wydatkują publiczne pieniądze. W moim odczuciu sytuacja, w której my jesteśmy jako klub, jest o wiele bardziej korzystna, niż ta w której wizerunkowo teraz jest zawodniczka. Dlatego w obecnej sytuacji ze swojej strony życzę jej spełnienia wszystkich zamierzeń, którymi kierowała się przy podjęciu ostatecznej decyzji.