Stocznia Szczecin: znamy przyczynę awarii światła. To nie kibic palący w WC

Pracujący od rana w poniedziałek specjaliści odrzucili hipotezę, że za odwołanie meczu Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk jest odpowiedzialny jeden z widzów, który miał zapalić papierosa w ubikacji. Problemy okazały się o wiele poważniejsze.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
siatkarze Stoczni Szczecin Newspix / Krzysztof Cichomski / Na zdjęciu: siatkarze Stoczni Szczecin
To miała być inauguracja PlusLigi z przytupem. Komplet widzów (5027) zgromadzonych w Netto Arenie w Szczecinie ostrzył zęby na spotkanie miejscowej Stoczni z Treflem Gdańsk. Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło, Matej Kazijski, Maciej Muzaj, Piotr Nowakowski - na parkiecie aż roiło się od doskonałych zawodników. - Światowa czołówka, mistrzowie globu - powtarzali przed meczem eksperci. Radość kibiców trwała mniej więcej... 10 minut. W I secie, przy stanie 5:5, w szczecińskiej hali zgasło światło. Mimo prób awarii nie udało się naprawić. Mecz więc przerwano. Zostanie rozegrany w innym terminie.

W pierwszej chwili pojawiły się informacje - zresztą przekazywali je przedstawiciele Stoczni - że awaria ma związek z nieodpowiedzialnym kibicem, który miał zapalić papierosa (mimo zakazu) w jednej z ubikacji. Bzdura.

W poniedziałek (15.10.) od rana w hali Netto Arena pracowali elektrycy. Ich zadaniem było nie tylko usunięcie awarii, ale również wskazania na źródło problemów. W końcu dyrektor hali - Norbert Rokita - poinformował, że problemy z prądem nie były związane z nieodpowiedzialnym kibicem, a zadymieniem w rozdzielnicy głównej.

"W wyniku wstępnej inspekcji obsługi technicznej ustalono, że alarm został spowodowany przez zadymienie w pomieszczeniu rozdzielnicy głównej RGH2 na poziomie -1, zasilającej jeden z obwodów oświetlenia meczowego. Okazało się, że zadymienie w pomieszczeniu (...) wystąpiło z powodu przegrzania rozłącznika kompaktowego (...) który został uszkodzony i nie nadawał się do dalszej eksploatacji" - można przeczytać w raporcie.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]

Zadymienie, uszkodzenie, przegrzanie. Wygląda na to, że szczęście w nieszczęściu, że w Szczecinie nie doszło do wybuchu pożaru. Sytuacja była groźna i tak naprawdę zakończyła się najlepiej jak tylko mogła.

W drugiej części dokumentu eksperci wytłumaczyli, że naprawa usterki w niedzielę była niemożliwa. "Obsługa techniczna hali przeprowadziła szczegółową inspekcję szynoprzewodów, w trakcie której stwierdzono uszkodzenie szynoprzewodu na poziomie -1. Potwierdziło to, że naprawa zasilania w niedzielę była niemożliwa".

Wedle ostatnich informacji Stocznia i Trefl mają ustalić nowy termin spotkania. Na razie wszystko wskazuje na to, że kolejny mecz szczecinian (środa, 17.10., godz. 18) odbędzie się bez przeszkód. Tym razem do Netto Arena przyjadą zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Spotkanie Stoczni z Treflem powinno...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×