Norwid wyszedł z cienia AZS-u Częstochowa. Kuźnia talentów celuje w PlusLigę
Jeszcze kilka lat temu Norwid Częstochowa ogrywał młodzież w II lidze, a AZS Częstochowa rywalizował w PlusLidze. W tym sezonie pod Jasną Górą nastąpiła zmiana warty, a działacze Norwida myślą o grze w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Norwid przez lata był w cieniu AZS-u Częstochowa. Nic w tym dziwnego, bowiem Akademicy zdobyli sześć mistrzostw Polski i przez lata zawodnicy AZS-u stanowili o sile reprezentacji Polski. Norwid swoją kadrę opierał na zawodnikach z klasy sportowej o profilu siatkarskim. Ci ogrywali się w zawodach młodzieżowych, w których odnosili duże sukcesy. Do tego rywalizowali w II lidze.
Norwid wyszedł z cienia AZS-u
Klub systematycznie się rozwijał - w przeciwieństwie do AZS-u, w przypadku którego ostatnie lata działalności to agonia. Sześć lat temu pozyskał sponsora - firmę Exact Systems. Od tego czasu najpierw Norwid awansował do I ligi, walczył o utrzymanie, następnie o miejsce w fazie play-off, a w tym sezonie celem jest rywalizacja o awans do PlusLigi. Dla porównania: AZS zamyka tabelę I ligi mężczyzn.
Ambicje gry w PlusLidze to nie tylko marzenia ściętej głowy. Norwid ma niemal wszystko, by wywalczyć sobie na boisku awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Od sześciu lat współpraca z klubem układa się bardzo dobrze. Cieszą nas wyniki jakie zespół osiąga w I lidze. Oczekiwaliśmy takiego rozwoju klubu. Z roku na rok robimy postęp zarówno pod kątem sportowym, jak i organizacyjnym. Z każdym sezonem osiągamy lepsze wyniki i trzymam kciuki za udane zakończenie tego sezonu - powiedział Lesław Walaszczyk, wiceprezes głównego sponsora klubu, firmy Exact Systems.
Sponsorzy chcą współpracować z Norwidem
Norwid ma ponad 40 sponsorów i z każdym miesiącem do klubu pukają nowe firmy, gotowe zainwestować swoje pieniądze w częstochowską siatkówkę. - Bardzo nas cieszy, że "norwidowa" rodzina się rozwija. Dołączają kolejne firmy i to pokazuje, że kultura wspomagania siatkówki i takiego spędzania czasu jest dobrze postrzegana w Częstochowie. To nas umacnia w przekonaniu, że postawiliśmy na wspieranie fajnego klubu - dodał Walaszczyk. Działacze prowadzą rozmowy z kolejnymi firmami, wśród których jest "duży podmiot" zainteresowany inwestycją w Norwida.
Klub nazywany "kuźnią talentów" może też liczyć na wsparcie miasta, choć poziom finansowania nie w pełni satysfakcjonuje działaczy. Zespół Norwida na boisku pokazuje, że zasłużył na jeszcze więcej. - Zawsze powtarzam, że współpraca z miastem układa nam się dobrze. Oczekiwaliśmy, by poziom finansowania był wyższy. Myślę, że wysyłamy do władz miasta konkretny sygnał. Jeżeli chodzi o siatkówkę w Częstochowie, to wysunęliśmy się na prowadzenie. Chcemy iść do przodu i liczymy na dalszą owocną współpracę - powiedział Wachowiak.
Długa lista absolwentów
Absolwentami Norwida są m.in. Piotr Gruszka, Łukasz Żygadło, Paweł Woicki, Mateusz Bieniek czy Bartosz Bednorz. Każdy z nich zapisał się w historii polskiej siatkówki, a dla młodych siatkarzy są wzorami do naśladowania. - Pamiętamy skąd wyszliśmy i podstawy budujemy na szkoleniu młodzieży. W klubie trenuje ponad dwustu chłopców i to w kilku grupach. Mamy drużyny w kadetach, juniorach i młodzikach. Nie ukrywamy, że dla nas najważniejszym celem jest to, by z tych grup do pierwszego zespołu trafiała jak najliczniejsza liczba wychowanków. Chcemy podążać tą drogą - zadeklarował Wachowiak.
Norwid poszedł drogą AZS-u. To właśnie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych do Częstochowy przyjeżdżali młodzi siatkarze, którzy mogli łączyć studia ze sportem. Wykładowcy na uczelniach patrzyli na nich przychylnym okiem. Wachowiak umożliwił to młodym zawodnikom, którzy mogli uczęszczać do liceum i podnosić swoje siatkarskie umiejętności. Choć współpraca obu klubów mogłaby dać sukces częstochowskiej siatkówce, to jednak od lat kroczyły one swoją drogą. Lepszą ścieżkę wybrał Norwid.