PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa: mocne słowa gości po meczu finałowym. Jest oficjalny protest
Pierwszy mecz finału PlusLigi kipiał od emocji. Nie zabrakło zaskakujących zwrotów akcji, dramatycznej końcówki i kontrowersji z udziałem arbitrów. - Czuję się okradziony. Wygraliśmy ten mecz - powiedział środkowy ONICO Andrzej Wrona.
- Nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji w żadnym meczu. Nie kupuję tłumaczenia sędziów. Komisarz i sekretarz mówią, że nie cofną meczu. Czuję się okradziony. Wygraliśmy ten mecz. Oczywiście mogliśmy potem skończyć kolejne akcje, ale taka sytuacja podcina skrzydła. Jakby to był oczywisty błąd, to sędzia by gwizdnął. Pierwsza piłka może być podwójna, komisarz przyznał mi rację, więc dlaczego sędzia na słupku po dłuższym zastanowieniu, kiedy wygraliśmy piłkę, zdecydował, że nie wygraliśmy tego meczu? Ja tego nie rozumiem. Nie chcę powiedzieć za dużo - powiedział Andrzej Wrona w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport.
PlusLiga. Znamy dokładne terminy finałowych spotkań
Kontrowersyjna sytuacja miała kluczowe znaczenie dla losów pojedynku. Inżynierowi nie zdołali się bowiem pozbierać, choć po czerwonej kartce pokazanej Łukaszowi Kaczmarkowi za zbyt gwałtowne protesty, mieli kolejną okazję do zakończenia pojedynku. Ostatnie słowo należało jednak do ekipy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która odwróciła losy spotkania, triumfując w tie-breaku 17:15.
Do sytuacji z tie-breaka na antenie telewizji Polsat Sport odniósł się także szkoleniowiec gości Stephane Antiga. - Ciężko jest zaakceptować porażkę, zwłaszcza, że po meczu sędzia przyszedł i powiedział "przepraszam, zje***". To był pierwszy kontakt, graliśmy akcję i wygraliśmy punkt. Decydujący punkt jest najważniejszy i my go wygraliśmy - przyznał Francuz.