Najwyższe miejsce od czasu powrotu do PlusLigi z półfinałowym niedosytem w tle. Cerrad Czarni Radom w sezonie 2018/2019

Sezon 2018/2019 Cerrad Czarni Radom zakończyli na piątym miejscu, najwyższym od czasu powrotu do PlusLigi. Choć w walce o tę lokatę podopieczni Roberta Prygla pokonali ustępującego mistrza Polski, pozostał spory niedosyt, gdyż byli blisko półfinału.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Słuszna koncepcja długotrwałego rozwoju szansą dla młodych graczy

Przed rozpoczęciem sezonu 2018/2019 PlusLigiCerrad Czarni Radom nie przeszli kadrowej rewolucji. Pozostał trzon drużyny z Wojciechem Żalińskim, Tomaszem Fornalem czy Dejanem Vinciciem na czele. Kadrę zespołu wzmocnili ograni na międzynarodowej arenie Maksim Żygałow i dobrze znany na polskich parkietach Alen Pajenk. Zwłaszcza transfer Rosjanina, mistrza Europy z 2017 roku, mógł robić wrażenie. Szeregi Wojskowych opuścili m.in. Jakub Ziobrowski czy Dustin Watten.

Wzorem lat ubiegłych, postawiono na rozwój młodych siatkarzy - wspomnianego wyżej Fornala czy też Norberta Hubera. Na ławce trenerskiej pozostał oczywiście Robert Prygiel. Kontynuacja obranej wcześniej drogi miała zaowocować awansem do fazy play-off. Potwierdzeniem tych założeń były znakomite wyniki, osiągane przez Czarnych w przedsezonowych sparingach. Wygrali wszystkie mecze kontrolne. Zrzekli się nawet części wynagrodzeń w zamian za premie, uzyskane za wejście do czołowej "szóstki".

Przez pierwszą część rundy zasadniczej Wojskowi przeszli jak burza. Długo zajmowali pozycję w topowej "trójce". Ostatecznie zakończyli rozgrywki regularne na piątym miejscu, co oznaczało walkę z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie w ćwierćfinale. Z tą drużyną, na trzy wcześniej rozegrane pojedynki, wygrali dwukrotnie - w lidze - oraz przegrali w starciu o wejście do Final Four Pucharu Polski.

Rywalizacja z Jurajskimi Rycerzami dostarczyła niesamowitych emocji, zwłaszcza w meczach numer 1 i 2. W trzecim, decydującym spotkaniu, radomianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Przegrali 0:3 i pozostała im walka o piątą lokatę. Tutaj także potrzeba było trzech pojedynków do wyłonienia zwycięzcy. Ostatecznie Czarni pokazali wyższość nad ustępującym mistrzem Polski z Bełchatowa i miniony sezon mogą uznać za bardzo udany, niemniej jednak pozostał spory niedosyt, gdyż do historycznego sukcesu i powtórzenia wyniku sprzed 18 lat, czyli awansu do półfinału, zabrakło niewiele.

Czy w sezonie 2019/2020 Cerrad Czarni Radom powtórzą świetny wynik, osiągnięty w minionych rozgrywkach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)