Liga Narodów. Rosjanie mają Tuomasa Sammelvuo za swego. Przynajmniej do pierwszej porażki

Filip Korfanty
Filip Korfanty

Jako siatkarz, grając na pozycji przyjmującego, zdążył spróbować swoich sił w sześciu krajach - Finlandii, Francji, Włoszech, Japonii, Rosji i Polsce. Były zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle był częścią fińskiego zespołu, który zajął czwarte miejsce w mistrzostwach Europy w 2007 roku, jest jedynym Finem, który wygrał Ligę Mistrzów (jako siatkarz Tours VB w 2005 roku). Czterokrotnie był w swoim kraju uznany siatkarzem roku. Najwięcej występów w zespole Suomi zanotował Kari Kalinin, który rozegrał 312 spotkań, Sammelvuo pod tym względem zajmuje drugą lokatę, jego licznik meczów zatrzymał się na 296.

Początek jego trenerskiej kariery przypomina decyzję o zatrudnieniu Stephana Antigi w polskiej kadrze. W styczniu 2013 roku ogłoszony został selekcjonerem reprezentacji Finlandii, wówczas 35-latek był jeszcze graczem Lokomotiwu Nowosybirsk. Niedługo później rozwiązał swój kontrakt i zakończył zawodniczą karierę, aby móc w pełni poświęcić się pracy w nowej dla siebie roli, jako następca Daniela Castellaniego. Jego umowa z ojczystą federacją obowiązywała do 2020 roku.

Wspomniany rosyjski Kuzbass Kemerowo prowadzi od sezonu 2016/2017. Na początku 2017 roku trener, którego imieniem nazwano jedną ze szkół w Finlandii, przedłużył swoją umowę z klubem o 5 lat, co jest ewenementem.

- To na pewno trener, który największą uwagę skupia na swoich relacjach ze sztabem i z zawodnikami. Podstawową zasadą całej komunikacji jest szczerość. Jeżeli pojawia się jakiś problem, to trzeba mówić o tym otwarcie i Tuomas zawsze stara się pomóc. Ma w sobie wiele pasji do siatkówki, to pomaga mu się rozwijać i pchać zespół naprzód. Na każdy trening, na każde spotkanie czy odprawę przychodzi pełen pozytywnej energii, chociaż oczywiście potrafi też krzyknąć, jeżeli wymaga tego sytuacja - powiedział kiedyś w rozmowie z WP Sportowe Fakty Kamil Sołoducha.

Jedną z jego zalet w pracy z rosyjską kadrą jest często podkreślana bardzo dobra znajomość języka rosyjskiego. - Jego atutem jest zdolność i chęci do nauki języków, w różnym stopniu zaawansowania zna ich przynajmniej siedem - fiński, angielski, rosyjski, włoski, japoński, francuski i polski. - Myślę, że do tej listy języków można też dołożyć szwedzki. W Finlandii jest to drugi język i wszyscy uczą się go w szkołach. Słyszałem jak Tuomas próbował rozmawiać po szwedzku, ale oczywiście nie wiem z jakim efektem, wyglądało to nieźle.

- W przypadku języka polskiego myślę, że dałby radę pójść do sklepu i coś sobie kupić ze skutkiem pozytywnym. Jest bardzo komunikatywną osobą. Kiedy spotka kogoś, to stara się nawiązać z nim kontakt i próbuje powiedzieć chociaż kilka słów w języku rozmówcy. Powiedział kiedyś, że w każdym kraju, w którym grał, czy teraz jako trener w Rosji, stara się uczyć języka z szacunku dla ludzi, z którymi tam pracuje. Po prostu milej się robi, gdy ktoś choćby przywita cię w twoim ojczystym języku - dodał Sołoducha.

W fińskich mediach można przeczytać, że aktualny szkoleniowiec Rosjan za swoją znajomość języków otrzymał w Finlandii specjalne wyróżnienie, przyznawane przez Stowarzyszenie Nauczycieli Języka Fińskiego. Języka włoskiego samodzielnie postanowił nauczyć się jeszcze grając we Francji, wiedząc, że w przyszłości chciałby trafić do ligi włoskiej.

Z wypowiedzi rosyjskich siatkarzy, które opublikował tamtejszy Biznes Online, można wywnioskować, że reakcje na pracę z fińskim szkoleniowcem są pozytywne.

- On żyje siatkówką. Ogląda nasze mecze trzy razy i ciągle coś analizuje. Treningi u niego są ciekawe, produktywne i dynamiczne. Doskonale zna kondycję fizyczną zawodników i zwraca uwagę na obciążenia. Według niego lepiej pracować krócej, ale z pełnym zaangażowaniem, niż wykonać cały plan bez dbałości o jakość. On sam pracuje z pełnym zaangażowaniem i tego samego wymaga od graczy.

- Najważniejszą rzeczą w jego zespole jest atmosfera. Każdy ma dać z siebie wszystko i pomagać kolegom. Mówi, że wielki zawodnik to ten, obok którego stojący ludzie stają się lepsi. Ważna jest dla niego mowa ciała, nie podoba mu się, gdy okazujesz swoje niezadowolenie, rozkładasz ramiona lub robisz skrzywioną minę, ponieważ przeszkadza to reszcie - powiedział Igor Kobzar, rozgrywający Kuzbassu Kemerowo, który został kapitanem rosyjskiej reprezentacji.

- Daje graczom pewną swobodą w zakresie dyscypliny, która opiera się wyłącznie na zaufaniu i odpowiedzialności każdego przed zespołem. Moim zdaniem jest to bardzo w porządku i jak dla dorosłych ludzi. Praca nie opiera się na strachu przed karą, ale na wzajemnym szacunku.

- Każdy powinien sam się zmotywować, bez widma bicza nad sobą. Rozumiejąc, że aby zespół osiągnął sukces potrzeba maksymalnego zaangażowania. Oczywiście, żeby ten system zadziałał, konieczne jest, aby każdy utożsamiał się z tym pomysłem. Jeśli ktoś wykorzysta wolność w złej wierze, wszystko się zawali.

- Nasza rosyjska mentalność zakłada, że czasami podczas treningu potrzeba nagany lub ostrych słów. Czasami nie da się tego uniknąć, ale musimy przede wszystkim nauczyć się wymagać od siebie i nie czekać aż zostaniemy do czegoś zmuszeni. W rosyjskim zespole jest wielu młodych graczy, którzy mają doświadczenie w pracy z różnymi trenerami, również z tymi, którzy stosowali ciężkie metody. Wielu z nich pod rządami Sammelvuo natychmiast odczuło różnicę i entuzjastycznie przyjęło jego pomysły. Teraz stanowimy jeden zespół, w którym jest szacunek i wzajemna pomoc.

- Zdarzyło się już, że podczas odprawy Tuomas zapytał nas o opinię. Sądzę, że każda propozycja graczy zostanie przynajmniej rozważona i omówiona. On jest zawsze otwarty na dialog - opisał fińskiego szkoleniowca Denis Ziemczonok, jak dotąd szósty punktujący rosyjskiego zespołu w Lidze Narodów.

- Siatkarz dla Tuomasa jest na pierwszym miejscu. Jeśli ma lepsze miejsce w samolocie, to odstępuje je wyższemu facetowi - zaznaczył Siergiej Makarow, były rozgrywający Kuzbassu.

- On jest najlepszą osobowością, jaką kiedykolwiek spotkałem. Dawał wsparcie pozostałym zawodnikom, nawet gdy siedział na ławce, pomagał również sztabowi trenerskiemu, bo często jest tak, że tacy zawodnicy nie chcą komunikować się ze sztabem, czy nie chcą pomagać. On nie ma z tym żadnego problemu. Zdarzało się, że pomagał mi wozić walizkę ze sprzętem. Takie sytuacje bardzo się zapamiętuje - przytoczył Kamil Sołoducha.

Otwarty charakter, nastawienie na dialog i, oprócz komunikacji, nawet treningowe rozpiski w rosyjskim języku - to dla Rosjan nowe, odmienne podejście. W porównaniu do jego zagranicznych poprzedników to może być kluczowa różnica. W rosyjskich i fińskich mediach pojawiały się plotki, że były zawodnik ZAKSY ma otrzymać rosyjskie obywatelstwo, ale sam Fin nie chciał tego potwierdzić, uznając to za sprawę prywatną.

Niezależnie od nieprzychylnych słów Szypulina i reszty, przekonał już najważniejszych - siatkarzy, którzy traktują go jak swego. Pozwala to myśleć, że prezydium federacji, decydując się na obcokrajowca, tym razem się nie pomyliło.

O korzystnym starcie pracy Fina świadczyć mogą wyniki Ligi Narodów. W pierwszej fazie Rosjanie przegrali tylko trzy spotkania, co dało im trzecie miejsce i awans do Final Six w USA, gdzie będą bronić złotego medalu zdobytego w zeszłym roku. Sammelvuo osiągnął dotąd pożądany rezultat, jednocześnie testując nowych i mniej doświadczonych graczy. Dając zarazem czas na odpoczynek i regenerację weteranom - w żadnym z dotychczasowych spotkań nie wystąpili chociażby Maksim Michajłow, Dmitrij Muserski, Artiom Wolwicz, Aleksander Butko czy Siergiej Grankin. Zabraknie ich również w Chicago.

- Nie myśleliśmy o zeszłorocznym tytule. Każdy sezon i każda drużyna ma swoją historię. Cieszymy się, że jesteśmy tutaj w 2019 roku. Nasza droga do Final Six była interesująca. Prawdopodobnie odbyliśmy najdłuższą podróż ze wszystkich zespołów. Cieszę się zwłaszcza dlatego, że mamy wielu graczu, którzy grają w kadrze po raz pierwszy, a nasza drużyna wraz z trwaniem rozgrywek stała się lepsza - powiedział Sammelvuo przed startem turnieju finałowego, cytowany przez oficjalną stronę FIVB.

W fazie grupowej trafiła na siebie trójka medalistów ubiegłorocznej edycji Ligi Narodów. Rywalami Rosjan w Chicago będą Francuzi (mecz rozegrany zostanie 12 lipca o 3:00 według strefy czasowej w Polsce) i Amerykanie (13 lipca o 3:00).

Czy reprezentacja Rosji powtórzy zeszłoroczny wynik i wygra Ligę Narodów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×