Mistrzostwa Europy siatkarzy. Łukasz Kadziewicz: Na hasło Polska odpowiedź jest tylko jedna - faworyt

Polacy z kompletem pięciu zwycięstw awansowali do 1/8 finału ME siatkarzy. Łukasz Kadziewicz, były środkowy reprezentacji, jest pod wrażeniem obecnej kadry Biało-Czerwonych, ale wspomina też czasy, kiedy w polskiej siatkówce nie było idealnie.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Łukasz Kadziewicz PAP / Stach Leszczyński / Na zdjęciu: Łukasz Kadziewicz
"Kiedyś polski siatkarz biegał w koszulce z napisem Giba (były znakomity przyjmujący reprezentacji Brazylii - przyp. red.), dziś to jego nazwisko widnieje na plecach kibiców z różnych krajów. Dawniej na treningi dojeżdżał 15-letnim autem, teraz zamawia Bentleya wprost z salonu. To on dyktuje warunki klubowi, a nie klub jemu" - pisze w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Łukasz Kadziewicz.

"Na co dzień jeździliśmy średniej klasy autami, walczyliśmy z klubami o zaległe pieniądze, nasz świat ograniczał się najczęściej do małego, polskiego zaścianka. I nagle naprzeciwko siebie mieliśmy największe gwiazdy świata sportu (podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku - przyp. red.). Czuliśmy się bardziej jak uczestnicy imprezy, a nie ekipa, która jechała po sukces" - kontynuuje były środkowy reprezentacji Polski, a obecnie ekspert stacji Polsat Sport.

Czytaj także: niesamowita zmiana Vitala Heynena. Szkoleniowiec skomentował swój pomysł

Teraz sytuacja wymaga zupełnie inaczej. Potęgę polskiej siatkówki zaczął odbudowywać Raul Lozano. To za kadencji Argentyńczyka Polacy zdobyli wicemistrzostwo świata w 2006 roku. Trzy lata później, już z Danielem Castellanim na ławce trenerskiej, Biało-Czerwoni sięgnęli po mistrzostwo Europy. W 2012 roku wygrali Ligę Światową, a w 2014 i 2018 roku wywalczyli złote medale mistrzostw świata!

ZOBACZ WIDEO: ME siatkarzy. Polska - Ukraina. Paweł Zatorski: Kombinacje nie popłacają. Nie wypadało przegrać

W tym roku Biało-Czerwoni wywalczyli już brąz Ligi Narodów, w dobrym stylu zdobyli kwalifikację olimpijską (rozbili 3:0 Francję) i teraz walczą o mistrzostwo Europy. Podopieczni Vitala Heynena, który od ponad roku z dużym powodzeniem prowadzi polską kadrę, są uważani za faworyta czempionatu i trudno się temu dziwić. Mają bardzo szeroki i wyrównany skład, są mocni mentalnie, wzmocnieni Wilfredo Leonem i mają świetnego trenera. Ta mieszanka powinna zaowocować złoty medalem mistrzostw Starego Kontynentu.

- Nie ma już pytań stawianych raz po raz przed każdym turniejem. Na hasło "Polska" odpowiedź jest tylko jedna – faworyt - tak kończy swój felieton w "Przeglądzie Sportowym" Łukasz Kadziewicz. Nic dodać, nic ująć.

Czytaj także: fatalna frekwencja na mistrzostwach Europy. Polscy kibice ratują sytuację

Walkę w fazie pucharowej Polacy rozpoczną od starcia z Hiszpanią. Mecz Biało-Czerwonych z mistrzem Europy z 2007 roku w 1/8 finału zaplanowano na sobotę 21 września na godzinę 20:00.

Czy Polacy zdobędą złoty medal na mistrzostwach Europy 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×