PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA - PGE Skra: bełchatowianie bez szans, hit kolejki dla kędzierzynian

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
zdjęcie autora artykułu

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 6. kolejki PlusLigi 2019/2020, mistrz Polski, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, ograł przed własną publicznością PGE Skrę Bełchatów 3:0.

Niedzielna konfrontacja w Kędzierzynie-Koźlu co oczywiste była zapowiadana jako hit szóstej serii gier i trudno było jednoznacznie wskazać jej faworyta. Ostatnie trzy potyczki pomiędzy ZAKSĄ a Skrą zakończyły się zwycięstwami kędzierzynian i bełchatowianie chcieli przerwać tą złą serię.

Gospodarze od startu rywalizacji starali się narzucić swój styl gry, a przyjezdni popełniali błędy własne przez co przegrywali 7:9. Z czasem z letargu przebudzili się bełchatowianie, którzy po zagraniu Milana Katicia odrobili straty z nawiązką i wyszli na prowadzenie 16:13. Wówczas sprawy w swoje ręce wziął środkowy David Smith, który pojawił się w polu serwisowym i swoimi zagrywkami sprawiał ogromne problemy przyjmującym gości. Ostatecznie doszło do emocjonującej końcówki inauguracyjnego seta, którą lepiej rozegrali podopieczni Nikoli Grbicia, triumfując do 22.

Kędzierzynianie po triumfie w pierwszej partii nie zamierzali zwalniać tempa. Spokojnie, umiejętnie rozgrywał doświadczony Benjamin Toniutti, zaś pewnie swoje ataki na prawym skrzydle kończył Łukasz Kaczmarek. Swoje trzy grosze dorzucił przyjmujący Kamil Semeniuk i Grupa Azoty pewnie zmierzała po wiktorię w tej odsłonie. Co prawda PGE Skra Bełchatów jeszcze podjęła rękawicę i po skutecznym bloku odrobiła część strat, ale ostatnie słowo należało do miejscowej ekipy (25:22).

ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"

Trener przyjezdnych, Michał Gogol, próbował coś zmieniać w swojej drużynie i na boisko wprowadził między innymi Mariusza Wlazłego (zmienił Dusana Petkovicia). Jednakże obraz gry nie uległ zmianie, bo mistrzowie Polski chcieli dokończyć dzieła zniszczenia już w trzecim secie (12:8). Jakub Kochanowski oraz spółka już nie byli w stanie odwrócić losów tej batalii i polegli 18:25, a w całej potyczce 0:3.

PlusLiga, 6. kolejka:

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:22, 25:22, 25:18)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti, Śliwka, Parodi, Wiśniewski, Smith, Kaczmarek, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Baroti.

PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Katić, Ebadipour, Kłos, Kochanowski, Petković, Piechocki (libero) oraz Milczarek (libero), Orczyk, Szalpuk, Wlazły.

MVP: Kamil Semeniuk (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).

Tabela dostarczona przez Sofascore wyniki na żywo

Czytaj też: -> PlusLiga. Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu CMC Zawiercie. Odmienieni jastrzębianie zdeklasowali rywali -> Siatkówka. PlusLiga. Suwalczanie potrzebują czasu. Muszą zadomowić się w nowej hali

Źródło artykułu:
Czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle obroni w tym sezonie tytuł mistrza Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
Kris59
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skra to aktualnie jedynie cień wielkiej Skry sprzed lat. Nie dziwi mnie,że nawet nie podjęła walki z ZAKSą skoro nawet u siebie nie potrafiła wygrać ze słabym Cuprum. Skra w tym sezonie nic ni Czytaj całość
avatar
Lipowy Batonik
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie z dużym zapasem wygrała ekipa Zaksy.Skra z kolei z dużą męką zdobywała punkty ale nie byli w stanie nawiązać równej walki z gospodarzami.