Liga Mistrzyń. Show kibiców, piąte zwycięstwo z rzędu i błędy do naprawy, czyli ŁKS Commercecon na Ukrainie
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź pokonały w drugiej kolejce Ligi Mistrzyń Chimika Jużny (3:2). Na Ukrainie polskiej ekipie pomagała duża grupa polskich kibiców.
Kibice ŁKS-u znaleźli połączenie do Odessy, dzięki czemu tak licznie stawili się na trybunach. Od trzeciego seta słychać było w hali już tylko ich, choć według organizatorów frekwencja wyniosła 1550 widzów.
Czytaj też:
-> Liga Siatkówki Kobiet. "Gramy, nie narzekamy". Chemik Police odpowiada na zarzuty Grota Budowlanych Łódź
-> Liga Mistrzyń. Szybkie przeprawy Eczacibasi i Nantes VB
Pierwsze dwa sety padły łupem gospodyń, które wykorzystały kłopoty z ustabilizowaniem gry mistrzyń Polski. Pomogło wprowadzenie Izabeli Kowalińskiej, dzięki czemu Ełkaesianki odwróciły losy i zwyciężyły ostatecznie nie dając rywalkom większych szans w tie-breaku.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"- To dla nas ważne zwycięstwo, była to piąta wygrana z rzędu w oficjalnym meczu. Musimy jednak ciężko pracować z powodu błędów, które popełniamy - podsumował Marek Solarewicz, szkoleniowiec łódzkiej drużyny cytowany przez CEV.
Klasę przeciwniczek doceniła polska ekipa. - Dziękuję rywalkom za świetną batalię. W dwóch pierwszych setach Chimik grał świetnie, a my nie pokazaliśmy swoich umiejętności. Krok po kroku udało nam się odnaleźć i w efekcie zwyciężyłyśmy - mówiła Eva Mori, rozgrywająca ŁKS-u.
Fani Łódzkiego Klubu Sportowego zapowiadają, że zameldują się również na pozostałych wyjazdach w Lidze Mistrzyń, czyli w Stuttgarcie oraz Novarze. Przypomnijmy, że CEV kilkakrotnie docenił już postawę kibiców mistrzyń Polski w poprzednim sezonie, ale także w tym, szczególnie po domowej oprawie, którą zaprezentowano w pierwszej kolejce.