Anna Kaczmar po wygranej z ASPTT Milhouse: Puchar CEV jest nieco inny niż polska liga
Developres SkyRes wygrał 3:2 z ASPTT Mulhouse w pierwszym meczu 1/16 finału Pucharu CEV. - Przeciwnik grał bardzo dobrze, zwłaszcza w obronie. Postawiły się i za dwa tygodnie na pewno będzie tak samo - zauważyła Anna Kaczmar.
Największe problemy siatkarki Developresu SkyRes miały w czwartej partii. Francuski zespół bardzo szybko objął prowadzenie i ani na chwilę nie dał go sobie wyrwać z rąk. - Czwartego seta zaczęłyśmy słabiej i potem ciężko nam było dogonić rywalki. Zdarzył nam się przestój i wydaje mi się, że musimy się nauczyć szybciej reagować na takie sytuacje, ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło - podkreślała rozgrywająca Developresu SkyRes.
W środowym starciu obie drużyny ryzykowały w polu serwisowym, popełniając tym samym sporo błędów. Rzeszowianki zepsuły 12 zagrywek, zaś ekipa z Francji aż 17. - Ryzykowałyśmy zagrywką, a jak się ryzykuje, to wtedy jest więcej błędów. Zawsze można lepiej, one też zagrywały dobrze, postaramy się na następny raz poprawić - zapowiedziała zawodniczka.
- Puchar CEV jest nieco inny niż polska liga. Grałyśmy dwa lata temu z drużyną z Miluzy w Lidze Mistrzyń, ale teraz to jest zupełnie inny zespół. Są taktycznie dobrze przygotowane pod nas, co było widać - przyznała Anna Kaczmar.
Kolejny pojedynek siatkarki Developresu SkyRes rozegrają już w sobotę, 7 grudnia. Na krajowym podwórku ekipa Stephane'a Antigi zmierzy się z ŁKS-em Commercecon Łódź.
Czytaj także -> Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Jacek Nawrocki wysłał powołania. Są zaskoczenia
Czytaj także -> Siatkówka. Oficjalnie: Polska gospodarzem ME 2021!
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz czy Kamil Stoch? Martin Schmitt zabrał głos ws. porównywania polskich skoczków