LSK. To jeden z największych talentów słoweńskiej siatkówki. Dlaczego na debiut w LSK musiała czekać tak długo?

Wraz z drużyną Formula Formis zajęła 5. miejsce w słoweńskiej ekstraklasie. Potem Zana Zdovc Sporer trafiła pod skrzydła trenera Alessandro Chiappiniego zarówno w kadrze, jak i klubie. Na swój debiut w LSK musiała jednak czekać aż do 2020 roku.

Piotr Woźniak
Piotr Woźniak
Marta Matejko Zana Zdovc Sporer, Magdalena Karpińska WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Marta Matejko. Zana Zdovc Sporer, Magdalena Karpińska
Zana Zdovc Sporer z drużyną DPD Legionovii Legionowo  trenuje już od początku sezonu, ale na swój debiut musiała czekać aż do... 01.02.2020 roku i 17. kolejki spotkań. Dlaczego? Dopiero w marcu młoda Słowenka skończy 18 lat, a przepisy europejskiej federacji siatkówki zabraniają występów poza granicami kraju zawodniczkom, które "rocznikowo" nie osiągnęły pełnoletności.

- Ogromnie się cieszę, bo bardzo długo czekałam na ten moment. W końcu mogę stać się częścią tej drużyny także w czasie meczu, a nie tylko przyglądać się wszystkiemu z rogu - mówi zawodniczka z Mariboru. Przypomnijmy, że z podobnymi problemami zmagała się Julia Szczurowska, która również przez większą część swojego debiutanckiego sezonu we Francji nie mogła założyć meczowej koszulki RC Cannes.

Wydawało się, że rozwiązaniem kompromisowym, na którym skorzystałaby sama siatkarka byłoby dołączenie jej do młodzieżowej drużyny LTS-u Legionovia.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Za miesiąc mistrzostwa świata w lotach. Czy Polacy są faworytami do medali?

- Niestety nie było to możliwe, bo tak naprawdę formalnie są to dwa zupełnie inne kluby. Ja, jako zawodniczka zagraniczna nie mogę reprezentować dwóch różnych drużyn jednocześnie - wyjaśniła przyjmująca DPD Legionovii Legionowo.

Choć reprezentacja Polski cierpi w ostatnich latach na "kompleks Słoweńców" to boom na siatkówkę w tym kraju, zwłaszcza po sukcesach podopiecznych Alberto Giulianiego, nie słabnie.

- To naturalny proces. Dzięki lepszym wynikom coraz więcej młodych dziewczyn i chłopaków chce wiązać swoją przyszłość z siatkówką. Męska reprezentacja stała się taką lokomotywą dla całej dyscypliny sportu w naszym kraju. Mam także nadzieję, że żeńska kadra dołoży swoją cegiełkę do tego wzrostu popularności! - dodała reprezentantka jednego z krajów byłej Jugosławii.

W ostatnich latach coraz więcej zawodniczek opuszcza granicę Słowenii. W ekipie ŁKS Commercecon Łódź na rozegraniu oglądamy Evę Mori. Na podobny ruch zdecydowały się też Iza Mlakar (liga włoska), Monika Potokar (liga grecka), Tina Grudina, Sara Najdic (obie liga rumuńska) czy Tjasa Kotnik (liga szwajcarska). Jaką motywację miała najmłodsza z legionowianek?

- Chciałam cały czas się rozwijać, a z Ale (Alessandro Chiappini - przyp. red.) mam dobry kontakt, znamy się też doskonale z reprezentacji. To trener, który może udzielić wielu cennych wskazówek młodym zawodniczkom i doskonale je rozumie - zauważyła Sporer.

Słowenka w zespole znana jest z tego, że oddaje się swojej pasji niemal całkowicie i potrafi zarazić swoim entuzjazmem koleżanki.

- To prawda, jestem takim siatkarskim freakiem - śmieje się Zana. - W czasie wolnym wybieram się z dziewczynami, by oglądać mecze VERVY Warszawa Orlen Paliwa, to chyba najlepszy dowód. Cały czas też śledzę to co dzieje się w lidze słoweńskiej, ostatnio oglądałam finały Pucharu Słowenii - zdradziła reprezentantka Słowenii.

Zobacz również:
LSK: Grupa Azoty Chemik Police nie potyka się. Gyselle Silva bronią na BKS Stal Bielsko-Biała
LSK. Trener Błażej Krzyształowicz wprost o sytuacji Grot Budowlanych Łódź. "Jesteśmy teraz pod wodą"

Czy Zana Zdovc Sporer postąpiła słusznie wyjeżdżając opuszczając rodzimą ligę w tak młodym wieku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×