Serie A: Jan Kozamernik zawiedziony potraktowaniem siatkarzy we Włoszech. "To niemoralne i nieludzkie"

Niemoralne i nieludzkie - tak potraktowanie siatkarzy włoskiej Serie A określa Jan Kozamernik, słoweński środkowy Allianz Milano. Władze ligi, nie licząc się ze zdaniem graczy, nie zobowiązały klubów do wypłaty więcej niż 70 proc. pensji zawodników.

Filip Korfanty
Filip Korfanty
Jan Kozamernik w ataku Getty Images / Pim Waslander / Na zdjęciu: Jan Kozamernik w ataku
Ostatni mecz Serie A siatkarzy rozegrano 8 marca, po czym na sile przybrała epidemia koronawirusa. Wobec tego rozgrywki zawieszono, a nieco później całkowicie odwołano. Wśród wielu problemów, które to przysporzyło, znalazła się też kwestia wynagrodzenia siatkarzy.

Rozpoczęły się negocjacje pomiędzy ligą, klubami i zawodnikami - zdaniem Jana Kozamernika, siatkarza Allianz Milano - ich przebieg był bardzo daleki od oczekiwań siatkarzy.

- Negocjacje trwały kilka tygodni, a ostatecznie liga wysłuchała tylko klubów, a nie nas - siatkarzy, którzy te rozgrywki reprezentują - na łamach portalu siol.net przedstawia zawodnik.

ZOBACZ WIDEO: Minister sportu odpowiada na słowa Michała Kubiaka. Jak będzie trenować reprezentacja siatkarzy?

Ta sytuacja dotyczy siatkarskich rozgrywek męskich i żeńskich w Italii. Zgodnie z zarządzeniem ligowych włodarzy, kluby mogą pomniejszyć roczną pensję siatkarzy o 30 procent. Jak czytamy dalej na wspomnianym słoweńskim portalu - początkowo sugerowano nawet, aby nie było to 30, a 40 procent.

- Rozumiem, że kluby zostały dotknięte kryzysem, ale dlaczego to akurat my mamy ponieść straty, skoro nie jesteśmy niczemu winni. Liga wzięła pod ochronę kluby, a od nas się odwrócono. To bardzo brzydkie. Siatkówka jest oglądana dzięki siatkarzom. W tej sytuacji czujemy się jak zlepek liczb. Spodziewaliśmy się, że zostaniemy wysłuchani - kontynuuje 24-latek.

- Jako gracze przedstawiliśmy kilka rozwiązań. Byliśmy gotowi poczekać dłużej na spłatę zobowiązań wobec nas. Również na to, aby nasze wynagrodzenie zostało obniżone w miesiącach, gdy nie graliśmy. W skrócie, uważam, że nasze propozycje były bardzo uczciwe. Ale liga bezwzględnie zdecydowała, że wystarczy, aby kluby zapłaciły 70 proc. naszego wynagrodzenia rocznego i te drużyny zostaną dopuszczone do kolejnych rozgrywek - tłumaczy słoweński środkowy.

- Wiemy, że sytuacja jest trudna dla wszystkich, ale to nie w porządku, że ciężar kryzysu spoczął tylko na barkach zawodników. To niemoralne i nieludzkie - otwarcie mówi srebrny medalista ostatnich mistrzostw Europy.

Po tym, jak zapadły decyzje, siatkarze i trenerzy we Włoszech wydali wspólny komunikat, który odzwierciedla stanowisko Kozamernika. Można w nim przeczytać choćby, że decyzje podjęte przez ligę są jednostronne i sprzeczne w stosunku do zawartych umów kontraktowych.

Czytaj również:
Kamil Rychlicki: Czuję się Polakiem, a każdy polski sportowiec marzy o reprezentacji
Wystarczyło trochę presji i 3 dni rozmów. Vital Heynen o nowej umowie: Muszę brać pod uwagę, że mamy kryzys

Czy decyzja władz ligi włoskiej wobec siatkarzy była nieuczciwa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×