Wielkie emocje w walce o Puchar Polski. Już w sobotę poznamy finalistów

Arkadiusz Dudziak 13 Marca 2021, 07:00

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

• Puchar Polski. Problemy nie ominęły Aluronu CMC Warty Zawiercie. "Część miała drobne urazy"

Aluron CMC poszuka szansy na sprawienie sensacji

W pierwszym półfinale zmierza się ze sobą zawodnicy Aluronu CMC Warty Zawiercie i Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Nie da się ukryć, że siatkarze z województwa opolskiego to zdecydowani faworyci tego spotkania. W ubiegłym tygodniu zapewnili sobie miejsce w półfinale Ligi Mistrzów po wyeliminowaniu Cucine Lube Civitanova. Zawodnicy prowadzeni przez Nikolę Grbicia w cuglach wygrali fazę zasadniczą PlusLigi.

W tym sezonie ZAKSA już raz musiała uznać wyższość Aluronu, który na wyjeździe pokonał rywali bez straty seta. Podopieczni Nikoli Grbicia zagrali jednak wtedy w rezerwowym składzie. W drugim meczu to zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla okazali się lepsi, wygrali 3:1.

Jak przyznaje sam trener zawiercian, awans do finału może okazać się ekstremalnie trudnym zadaniem - Musimy sprawić ogromną niespodziankę, wielki cud. Myślę, że ZAKSA gra najlepszą siatkówkę w Europie. Oni mają nie tylko wielkie indywidualności, ale także ducha zespołu. My musimy pokazać swoją najlepszą grę, a oni powinni zaprezentować się trochę gorzej niż to, do czego nas przyzwyczaili w tym sezonie - stwierdził Igor Kolaković.

Z kolei gracze ZAKSY muszą zachować ogromną koncentrację i nie zlekceważyć rywala. - Wiemy, że żadna z drużyn nie znalazła się w półfinale Pucharu Polski przypadkiem. Zasłużyli na to swoją dobrą grą i dużą jakością, którą pokazali. Musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę, żeby ich pokonać. Nie myślę, że wynik jest już przesądzony jeszcze przed rozpoczęciem meczu, jak mogą uważać niektórzy - ocenił Nikola Grbić.

Rewelacja sezonu kontra faworyt z problemami

W tym sezonie PlusLigi Trefl Gdańsk jest jednym z najbardziej pozytywnych zaskoczeń. Siatkarze prowadzeni przez Michała Winiarskiego zajęli trzecie miejsce po fazie zasadniczej. Wiedzą, jak zwyciężać w ważnych meczach. W ćwierćfinale Pucharu Polski pokonali PGE Skrę Bełchatów.

Z kolei Jastrzębski miał świetny początek rozgrywek. Później jednak gra zespołu zaczęła falować. Reakcja była błyskawiczna, na stanowisku trenera Luke'a Reynoldsa zastąpił Andrea Gardini. Jego podopieczni nie uniknęli jednak problemów w ostatnim czasie, przegrali u siebie z Aluronem CMC w słabym stylu. Na domiar złego w turnieju w Krakowie nie może wystąpić gwiazda zespołu, Tomasz Fornal, który przechodzi zakażenie koronawirusem.

W bezpośrednich starciach tych drużyn dwukrotnie lepszy okazał się Jastrzębski Węgiel. Gdańszczanie ugrali w nich zaledwie jednego seta. Mecze odbyły się jednak w październiku i listopadzie. W półfinale Pucharu Polski zanosi się na zdecydowanie bardziej wyrównaną walkę.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być znowu częścią polskiej siatkówki po dwóch latach przerwy. To wielka przyjemność dla mnie. Półfinał to dla nas bardzo ważny mecz. Jesteśmy skupieni już na tym sobotnim spotkaniu i nie chcemy za bardzo wybiegać w przyszłość. Zwłaszcza po tych kłopotach, w jakich się znaleźliśmy w ostatnim czasie - przyznał trener JW Andrea Gardini.

- Bardzo się cieszę, że mój zespół zagra w najlepszej czwórce Pucharu Polski. Wiemy, że nie jesteśmy faworytem, natomiast ten turniej jest dla nas nagrodą za to, co zrobiliśmy w tym sezonie do tej pory. Dlatego będziemy chcieli dać z siebie wszystko i cieszyć się grą - wyjaśnił szkoleniowiec Trefla Michał Winiarski.

Program sobotnich meczów:

14:45 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Aluron CMC Warta Zawiercie

17:30 Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk

Czytaj więcej:
Puchar Polski. ZAKSA skupiona na celu. "Nie myślę, że wynik jest już przesądzony"
Oficjalnie: prestiżowa impreza siatkarska utrzymana. Wiemy, gdzie się odbędzie