Zaskoczyli nas zagrywką ? opinie po spotkaniu AZS Zielona Góra ? Joker Piła

Drużyny z Zielonej Góry i Piły podzieliły się zwycięstwami w drugiej rundzie play-off. Gospodarze okazali się gościnni i zadowolili się jednym zwycięstwem. W pierwszym meczu w sobotę bardzo dobrze zagrali w polu serwisowym i to przyniosło efekt, a w niedzielę zagrywki ekipy z winnego grodu nie były już tak skuteczne. Oba spotkania były bardzo nierówne. Zespoły zwyciężały w trzech setach z bezpieczną przewagą.

Jakub Brąszkiewicz
Jakub Brąszkiewicz

19.04 AZS Zielona Góra - Joker Piła 3:0 (25:22, 25:17, 25:20)
20.04 AZS Zielona Góra - Joker Piła 0:3 (19:25, 21:25, 23:25)
Stan w play-off 1:1.


Trener Jokera był nieco rozczarowany po zakończeniu weekendu, bo jak mówił liczył na dwie wygrane. Pilanie jednak musieli się zadowolić jednym zwycięstwem, co jest i tak dobrym wynikiem. Siatkarze z Wielkopolski będą mogli zakończyć tę rywalizację, jeśli tylko wygrają dwa następne spotkania. -W pierwszym meczu przegraliśmy gładko, bo siadło przyjęcie, a bez niego nie da się grać. Dlatego ten mecz potoczył się tak jak się tak, jak się potoczył. Na pewno szkoda. Jechaliśmy po dwa zwycięstwa. Bardzo w to wierzyłem, a to, że było nas na to stać potwierdził drugi mecz, wygrany przez nas. W niedzielę już przyjęcie było bardzo dobre i można było grać z Zieloną Górą, później oni pękli. Cieszymy się z jednego zwycięstwa, ale żal mi sobotniego meczu. Teraz puszczamy to w niepamięć i zaczynamy się przygotowywać do spotkań w Pile. Po meczu w sobotę mówiłem chłopakom, ażeby zapomnieli o tym i potraktowali to jako trening. Powiedziałem im, że stać ich na spokojne zwycięstwo w następnym niedzielnym meczu. Musieliśmy poprawić przyjęcie. Zielona Góra nas trochę zaskoczyła. Nikt w lidze nie zagrywał tak jak oni. Na hali nie było banerów i serwowali spod bramki zagrywkę stacjonarną i po prostu moi się pogubili relacjonował trener Jokera Piła Krzysztof Wójcik.

- Przegraliśmy w sobotę po własnych błędach. Rywal z Zielonej Góry odrzucił nas zagrywką od siatki. W polu serwisowym grał vabank, a my nie mogliśmy po tych słabych przyjęciach zagrać środkiem. Przez to chłopacy na skrzydłach mieli troszeczkę ciężej. Dlatego zagrywka była ich dużym atutem. Oddaliśmy dużo punktów po samym przyjęciu. Zielona Góra grała tak, jak się pod nich przygotowywaliśmy. Niczym nas nie zaskoczyli. Po spotkaniu usiedliśmy wszyscy razem i wyciągnęliśmy wnioski. Każdy zdawał sobie sprawę, o co gramy, bo to są play-off'y i gra się o każdy punkt. W niedzielę zagraliśmy koncertowo. Poprawiliśmy przyjęcie i mogliśmy grać kombinacyjnie - powiedział po spotkaniu libero Jokera Piła Dariusz Krajewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×