LSK: Podsumowanie drugiej rundy play-off

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znamy już pierwszego finalistę Ligi Siatkówki Kobiet. Awans do finału zapewniły sobie zawodniczki z Muszynianki Muszyna. Nadal o możliwość walki o złote medale mistrzostw Polski walczą zespoły Bielska-Białej i Piły. Bardzo ciekawe rozstrzygnięcia zapadły w dole tabeli.

Półfinały:

16.04. Winiary Kalisz - Muszynianka Muszyna 1:3 (22:25, 21:25, 25:19, 23:25)

17.04. Winiary Kalisz - Muszynianka Muszyna 0:3 (32:34, 22:25, 17:25)

19.04. Muszynianka - Muszyna Winiary Kalisz 2:3 (22:25, 25:17, 25:23, 22:25, 8:15)

20.04. Muszynianka - Muszyna Winiary Kalisz 3:0 (25:14, 25:20, 25:22)

Stan w play-off 3:1. Gra się do trzech zwycięstw, awans Muszynianka.

Ekipa Bogdana Serwińskiego złapała formę akurat na najważniejsze spotkania w sezonie. W przeciągu rundy zasadniczej nie pokazywała pełni swoich możliwości. Lecz jest to usprawiedliwione tym, że trener "Mineralnych" znacząco przemeblował skład przed sezonem. Z zespołu odeszło dziesięć siatkarek, a ich miejsce zajęły w większości doświadczone reprezentantki Polski. Dlatego drużyna z Muszyny została przed sezonem okrzyknięta "Dream Teamem". Kwestią czasu było tylko to, kiedy Mineralne zaczną grać na swoim wysokim poziomie. O sile muszynianek przekonały się Winiary Kalisz, które w pierwszych dwóch spotkaniach na własnym parkiecie przegrały z zespołem Bogdana Serwińskiego. Dlatego mistrzynie Polski w nienajlepszych humorach wyjeżdżały do Muszyny. Tam grały już pod ogromną presją. Nadzieje na obronę korony powróciły po sobotnim meczu. Siatkarki Igora Prielożnego wygrały ważnego tie-breaka, ale w niedzielę trener gospodyń dokonał zmiany na rozegraniu: Izabelę Bełcik zastąpiła Agnieszka Śrutowska. To zaskoczyło kompletnie przyjezdne i przegrały w trzech setach.

16.04. Aluprof Bielsko-Biała Farmutil Piła 3:0 (25:19, 27:25, 25:17)

17.04. Aluprof Bielsko-Biała Farmutil Piła 1:3 (22:25, 25:21, 20:25, 21:25)

19.04. Farmutil Piła - Aluprof Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 19:25, 25:18, 25:21)

20.04. Farmutil Piła - Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (35:37, 15:25, 25:22, 24:26)

Stan w play-off 2:2.

W zmiennych nastrojach kibice opuszczali halę w Bielsku-Białej, gdzie rozpoczęła się rywalizacja, i kilka dni później w Pile. Półfinałowe rozgrywki bardzo dobrze rozpoczęły bielszczanki, które w pierwszym meczu zdecydowanie pokonały wicemistrzynie Polski. Przyjezdne nawiązały równorzędną walkę jedynie w drugim secie. W czwartek już rolę się odwróciły, to pilanki narzuciły swój styl gry i dlatego wyjechały z jednym zwycięstwem z Bielska-Białej. Siatkarki z Wielkopolski grały z ogromną determinacją i bardzo dobrze w obronie. - Decydująca była właśnie determinacja, gdzie po naszych pięciu, sześciu atakach, piłka zamiast wylądować na parkiecie, była podbijana do góry, a czasami rywalki wyprowadzały kontratak. Zagraliśmy mniej konsekwentnie taktycznie i przegraliśmy- mówił po dwóch pierwszych spotkaniach Wiktor Krebok. W sobotę, kiedy rywalizacja przeniosła się do Piły tradycji stało się zadość i pierwsze spotkanie wygrały gospodynie. W niedzielę do zwycięstwa przyjezdne poprowadziła Natalia Bamber, która rozegrała świetne zawody i została uznana MVP. - W sobotę Bamber zdobyła 18 punktów, a w niedzielę 33 i dlatego przegraliśmy. Nie mieliśmy czym po prostu odpowiedzieć- podsumował Jerzy Matlak. Wiktor Krebok jeszcze dodał po spotkaniu, że nad jego zespołem wisi jakieś fatum, bo nigdy nie wygrał spotkania kiedy je komentuje Wojciech Drzyzga.

O miejsca 5-8:

16.04 Gedania Gdańsk - AZS AWF Poznań 3:1 (25:19, 21:25, 25:23, 25:16)

19.04 AZS AWF Poznań - Gedania Gdańsk 0:3(17:25, 17:25, 18:25)

Stan w play-off 0:2. Gra się do dwóch zwycięstw awans Energa Gedania.

Rundy play-off do udanych nie zaliczą siatkarki ze stolicy Wielkopolski. Najpierw bez walki przegrały w pierwszej fazie z Farmutilem Piła, a następnie w dwóch meczach urwały zalewie seta Gedanii Gdańsk. Runda zasadnicza w wykonaniu zawodniczek Wojciecha Lalka była zdecydowanie bardziej udana. Jednak i tak trzeba podziwiać szkoleniowca poznanianek za to, że zdołał po rundzie zasadniczej zająć piątą pozycję ze swoim zespołem mimo, że sytuacja finansowa AZS-u AWF-u jest nie najlepsza. - Byliśmy bezradni, kapitalnie Gedania zagrała blokiem i przede wszystkim w obronie. Myśmy nie mogli skończyć ataku i ta bezradność po prostu narastała w moim zespole - ocenił po meczu Wojciech Lalek. Bardzo dobrze w tym dwumeczu spisywała się Elżbieta Skowrońska, przyjmująca Gedanii Gdańsk.

16.04. MKS Dąbrowa Górnicza - Stal Mielec 0:3 (23:25, 22:25, 20:25)

19.04. Stal Mielec - MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (25:19, 19:25, 12:25, 21:25)

20.04. Stal Mielec - MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (21:25, 19:25, 16:25)

Stan w play-off 1:2. Gra się do dwóch zwycięstw awans MKS Dąbrowa.

Beniaminek z Dąbrowy Górniczej sprawił nie lada niespodziankę, bo po przegranej u siebie w pierwszym spotkaniu zdołał się podnieść i pokonać na wyjeździe dwa razy Stal Mielec. W zespole trenera Romana Murdzy widoczny był brak dotychczasowych podstawowych siatkarek Karoliny Olczyk oraz Eweliny Dązbłaż, które od dłuższego czasu leczą kontuzję. Drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego grała bardzo często środkiem i to przynosiło efekty, bo gospodynie nie mogły sobie poradzić z szalejącymi środkowymi. Tak skuteczna gra koleżanek była w dużej mierze zasługą rozgrywającej Ewy Matyjaszek, która bardzo dobrze wystawiała piłki.

O utrzymanie:

09.04. Centrostal Bydgoszcz - AZS Białystok 1:3 (23:25, 25:18, 20:25, 15:25)

12.04. AZS Białystok - Centrostal Bydgoszcz 3:1 (19:25, 25:21, 25:22, 25:17)

19.04. Centrostal Bydgoszcz - AZS Białystok 3:2 (25:23, 18:25, 19:25, 25:20, 15:8)

20.04. Centrostal Bydgoszcz - AZS Białystok 3:2 (25:22, 19:25, 25:19, 19:25, 15:13)

Stan w play-off 2:2. Gra się do czterech zwycięstw.

Bydgoszczanki wróciły z dalekiej podróży - takimi słowy można podsumować dokonania Centrostalu w ubiegły weekend. Aż dziesięć dni od rozpoczęcia spotkań o 9 pozycję musieli czekać kibice znad Brdy na pierwsze zwycięstwo swoich zawodniczek. W pierwszych dwóch meczach sporo błędów popełniały siatkarki Piotra Makowskiego i traciły punkty seriami. To skrzętnie wykorzystywały akademiczki z Białegostoku. Drużyna Dariusza Luksa w weekend tanio skóry nie sprzedała, ale oba tie-breaki padły łupem gospodyń. Jednak nadal w lepszej sytuacji są białostoczanki, które teraz rozegrają dwa mecze u siebie i jeśli je wygrają to zapewnią sobie udział w barażach, a Centrostal spadnie do I ligi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)