Foppapedretti poza finałem w Serie A

Milenie Rosner i Katarzynie Gujskiej nie udało się w tym sezonie podbić Serie A i zdobyć podwójnej korony. Siatkarki Lorenzo Micellego po bardzo dramatycznym pojedynku musiały uznać wyższość Desparu Perugia. Przez to ekipa z Bergamo musi się zadowolić zdobyciem Pucharu Włoch.

Jakub Brąszkiewicz
Jakub Brąszkiewicz

Foppapedretti Bergamo-Despar Perugia 2:3 (25:21 18:25 26:24 15:25 12:15)

Foppapedretti Bergamo: Gruen 24, Sorokaite 10, Piccinini 12, Arrighetti 18, Lo Bianco 3, Poljak 11 Croce (libero) oraz Rosner 1, Gujska, Merlo, Fiorin 1

Despar Perugia: Pachale 18, Crisanti 2, Marinova 3, Francia 27, Del Core 20, Gioli 21, Arcangeli (libero), Grbac, Sacco

Prawdziwy dreszczowiec oglądali kibice w hali Palanorda. Gospodynie z Bergamo podejmowały po raz drugi mistrzynie Włoch. Dwa dni wcześniej podopieczne Lorenzo Micellego wyrównały stan w play-off po 1 i wszystko miało się rozstrzygnąć w trzecim meczu. Decydujący pojedynek rozpoczął się w niedzielne popołudnie o godzinie 18. Po około 30 minutach gry ze zwycięstwa w pierwszym secie mogły cieszyć się miejscowe, które zagrały skutecznie w ataku i polu serwisowym ? 17 punktów z ataku i 4 asy (Valentina Arrighetti 3 i Angelina Gruen 1). Gospodynie myślały, że wszystko pójdzie po ich myśli, ale początek drugiej odsłony należał do ekipy gości. Przyjezdne nie popełniały błędów własnych i wiele piłek w polu podbijała libero Chiara Arcangeli. To pozwoliło zawodniczkom z Perugii prowadzić spokojną grę (2:8, 16:21). Trzecia partia była prawdziwym dreszczowcem. Początek był bardzo zacięty. Żadna z ekip nie mogła objąć bezpiecznej przewagi i na pierwszą przerwę miejscowe zeszły z jednopunktowym prowadzeniem. W kolejnych akacjach kapitalnie w bloku spisywała się Valentina Arrighetti, która zdobyła pięć oczek. To pozwoliło gospodyniom znacznie odskoczyć 16:10, a po udanych kontrach Francescy Piccinini przewaga znacznie urosła do stanu 21:13. Wydawało się, że już nic złego ekipie Foppy nie grozi, ale bardzo ambitnie zagrała kapitan przyjezdnych Mirka Francia-Vasconcelos, która wzięła na swoje barki ciężar ataku i doprowadziła do wyrównania 24:24. To nie wystarczyło do zwycięstwa w tym secie, ale pozwoliło przyjezdnym wrócić o gry i już po pierwszych akcjach następnej odsłony prowadziły 3:8. Doskonale spisywała się Antonella Del Core. Skuteczna gra skrzydłowych dała Desparowi wygraną w tym ważnym secie. Tie-break był już prawdziwą loterią. Obie drużyny grały na takiej samej skuteczności 48% i zrobiły tyle samo błędów ? po 2. O zwycięstwie w piątej partii zadecydował blok. Tym elementem zespół z Perugii zdobył ważne dwa punkty. W całym spotkaniu gospodynie zostały aż 17 zostały załapane na bloku, a rywalki 9, a prym w nim na środku siatki wiodła Simona Gioli, która pięć razy skutecznie powstrzymała rywalki. Milena Rosner zapunktowała tylko raz w tym pojedynku. Przyjmująca reprezentacji pojawiła się na boisku trzy krotnie: w drugim, trzecim i czwartym secie. Polka przyjmowała zagrywkę 14 razy ze skutecznością 79% i 36%. Druga z Polek Katarzyna Gujska pojawiła się na zagrywce w drugim secie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×