Wrze przed meczem Polaków. Słoweńcy są oburzeni

Iskrzy przed meczem Polski ze Słowenią w półfinale mistrzostw Europy. Nasi rywale mają pretensje do Vitala Heynena za wypowiedź po zwycięstwie nad Rosją w Gdańsku. Uważają, że Belg znów ich niepotrzebnie prowokuje.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
trener Vital Heynen WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: trener Vital Heynen
Już tylko cztery drużyny pozostały w grze o mistrzostwo Europy. W tym gronie znaleźli się siatkarze reprezentacji Polski, którzy o wejście do finału zagrają z reprezentacją Słowenii. Biało-Czerwoni mają z rywalami rachunki do wyrównania.

Podczas ostatnich mistrzostw Europy obie ekipy również zmierzyły się ze sobą w półfinale. Tamto spotkanie było bardzo wyrównane, ale zakończyło się ostatecznie zwycięstwem Słowenii 3:1.

Przed sobotnim spotkaniem mocno iskrzy. Rywale mają pretensje do Vitala Heynena za wypowiedź po zwycięstwie nad Rosją w Gdańsku (3:0). Belg przed kamerami TVP powiedział: "Nawet nie wiem, kto jest w ćwierćfinale, z którego dostaniemy rywala. Nie mam pojęcia".

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon w świetnym humorze po zwycięstwie z Rosją. "Było trochę siatkarskiej rumby. Kibice dali fantastyczną energię"

To rozwścieczyło Słoweńców, którzy uważają, że Heynen znów niepotrzebnie prowokuje. Serwis siol.net przytacza wypowiedź Dejana Vincicia, który krytycznie wypowiedział się na temat słów belgijskiego szkoleniowca reprezentacji Polski.

- Wysłuchałem wypowiedzi Vitala po zwycięstwie Polski. Powiedział, że nawet nie wie, z kim mogą zagrać w półfinale. Znowu prowokacja z jego strony. Wiemy, że w tej chwili gramy przeciwko prawdopodobnie najsilniejszej drużynie, ale lubimy z nimi grać - przyznał słoweński rozgrywający.

Warto też dodać, że inne słoweńskie media również zwracają uwagę na wypowiedź Heynena po meczu z Rosją. "Niepotrzebnie upokorzył reprezentację Słowenii" - pisze serwis "Ekipa24".

Heynen przyznał w rozmowie z polskimi mediami, że teraz sytuacja różni się od tej, która miała miejsce dwa lata temu, gdy Polacy przegrywali ze Słowenią 1:3 w Lublanie.
- Musieliśmy przyjechać do Lublany, a teraz to rywale będą musieli przyjechać do nas. Nie ma znaczenia, kto będzie naszym przeciwnikiem. Jeśli będziemy grać tak, jak my zrobiliśmy przeciwko Rosjanom, wygramy. Liczy się tylko to, jak zagramy - zaznaczył.

Przypomnijmy, że w 2017 roku Słoweńcy uciszyli w Krakowie prawie 9 tys. polskich kibiców. Wtedy Biało-Czerwoni przegrali w ME 0:3. W 2015 roku też musieli uznać wyższość rywali (2:3).

Słoweńcy szeroko rozpisują się na temat Heynena. "52-latek jest uważany za charyzmatycznego i niezależnego trenera, któremu nie jest obce prowokowanie przeciwników. W 2018 roku doprowadził Polaków do tytułu mistrza świata, rok później do brązu na mistrzostwach Europy, w tym roku do srebra w Lidze Narodów, ale na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio nie osiągnął sukcesu. Przegrał z Francją. W kraju jest krytykowany" - czytamy. Jest nawet cytowana wypowiedź Marcina Możdżonka, który mówi, że Belgowi skończył się na pomysł na prowadzenie kadry.

Mecz Polska - Słowenia odbędzie się w sobotę 18 września o godz. 17:30 w Katowicach. Transmisję ze spotkania pokażą stacje TVP 1 oraz Polsat Sport. Zmagania siatkarzy obejrzeć można także za pośrednictwem platform WP Pilot i Ipla TV oraz serwisu sport.tvp.pl.

Czytaj także:
- Były reprezentant grzmi! "Gdzie jest tu sens i logika?"
- Heynen już podjął decyzję ws. dalszej pracy z Polakami?!

Czy Polska pokona Słowenię i zagra w finale ME?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×