Wiemy, kto zakazał Vitalowi Heynonowi pożegnać się z polskimi kibicami!
Dla selekcjonera reprezentacji Polski mecz z Serbią i brązowy medal mistrzostw Europy były najprawdopodobniej ostatnimi w tej roli. Belg przyznał przed kamerami TV, że chciał przemówić do fanów w katowickim "Spodku". Ale nie mógł. Dlaczego?
- Nic więcej mu (Heynenowi - przyp. red.) nie wytłumaczono. Jest protokół i już - usłyszeliśmy od naszego informatora.
- Chciałem porozmawiać z publiką po meczu, jak to robiłem już wcześniej, ale nie pozwolono mi tego zrobić. Chciałem podziękować kibicom, ponieważ to też ich medal. Pomogli nam bardzo, także w niedzielę. Zrobiliśmy jedną dobrą akcję i cała publiczność od razu szaleje. To szkoda, że nie mogłem tego zrobić - powiedział dziennikarzom po wygranym meczu o 3. miejsce Heynen (TUTAJ przeczytasz więcej >>).
ZOBACZ WIDEO: Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"Mimo że Belg nie dostał mikrofonu do ręki, to i tak pożegnał się z publicznością. Zrobił "rundę honorową" w katowickim Spodku, kłaniał się kibicom, dziękował, ludzie skandowali "Vital, Vital, Vital". Pisaliśmy o tym TUTAJ >>.
Wiele wskazuje na to, że to był ostatni występ Heynena w roli selekcjonera polskich siatkarzy. Mimo sześciu medali największych imprez, mimo ogromnego wsparcia fanów...