Bez niespodzianki w Warszawie. Powrót Projektu na zwycięską ścieżkę
W meczu 5. kolejki PlusLigi Projekt Warszawa pokonał 3:1 LUK Politechnikę Lublin. Warszawianie nie zagrali olśniewająco, ale do zdobycia kompletu punktów to wystarczyło.
Druga odsłona meczu po kilku wyrównanych akcjach zaczęła przechylać się na korzyść gospodarzy. Po tym jak Bartosz Kwolek skończył przechodzącą piłkę, jego zespół prowadził 13:11. W końcówce ta różnica jeszcze się zwiększyła. W dodatku goście sami oddali kilka punktów po prostych błędach. Po jednym z takich właśnie "kiksów" stołeczni mieli pierwszą piłkę setową, którą chwilę później wykorzystał Dusan Petković.
Trzeci set do stanu 10:10 był wyrównany. Udane akcje Bartosza Kwolka i skończona przez Andrzeja Wronę kontra dały Projektowi prowadzenie 15:12. Po skutecznym bloku Piotra Nowakowskiego było już 19:14. I wtedy przytrafił się warszawiakom przestój, który mógł okazać się kosztowny w skutkach. Po prostym błędzie miejscowi mieli tylko punkt przewagi 22:21. Wtedy jednak swoją klasę pokazał po raz kolejny w tym meczu Dusan Petković, a ostatni atak zakończył Jan Fornal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!Gospodarze od początku czwartej partii wyszli na trzypunktowe prowadzenie po asie Bartosza Kwolka 5:2. Lublinianie jednak cały czas gonili wynik. Nie podłamała ich strata Wojciecha Włodarczyka, który w poprzedniej partii musiał opuścić boisko z powodu silnych skurczy nóg. Przyjmujący LUK zdobył 13 punktów i dużo przyjmował, więc jego strata była widoczna. Miejscowi powoli acz konsekwentnie zmierzali do wygranej w tym secie i całym meczu. Spotkanie zakończyła punktowa zagrywka Jana Fornala.
Projekt Warszawa - LUK Lublin 3:1 (29:31, 25:19, 25:22, 25:19)
Projekt: Trinidad, Petković, Wrona, Nowakowski P., Kwolek, Grobelny, Wojtaszek (libero) oraz Superlak, Blankenau, Janikowski, Fornal
LUK: Gniecki, Filipiak, Sobala, Nowakowski J., Katić, Włodarczyk, Watten (libero) oraz Wachnik, Romać, Peszko, Stajer, Gregorowicz (libero)
MVP: Dusan Petković
Czytaj także:
-> Zostało im tylko ośmiu zdrowych siatkarzy, ale muszą zagrać
-> Wyrównana batalia w Zawierciu. O zwycięstwie zadecydował tie-break