Hit tylko w pierwszym secie. Później uwidoczniła się dominacja

Znakomity pierwszy set meczu Aluronu CMC z Grupą Azoty ZAKSĄ zwiastował rewelacyjne widowisko. Jednak emocje skończyły się wraz z premierową partią. Później zwycięzcy zeszłorocznej Ligi Mistrzów dominowali i wygrali 10. spotkanie z rzędu w PlusLidze.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
siatkarze grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
To był hit 9. kolejki PlusLigi. Znakomicie prezentująca się Aluron CMC Warta Zawiercie, która dotychczas doznała tylko jednej porażki w sezonie i w ubiegłej kolejce pokonała aktualnych mistrzów Polski, mierzyła się z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni Gheorghe Cretu w tym sezonie jeszcze nie zaznali smaku ligowej porażki. Rumuński szkoleniowiec nie przyjechał jednak do Zawiercia z powodu choroby. Z kolei zawiercianie musieli sobie radzić bez swojej największej gwiazdy, Urosa Kovacevicia.

Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom w znakomitym otworzeniu spotkania. Za sprawą dobrego bloku i błędów rywali wygrywali już 7:4. Kędzierzynianie mieli problem ze skończeniem swoich ataków, z kolei zawiercianie wykorzystywali swoje kontry, po uderzeniu po bloku Dawida Konarskiego powiększyli przewagę do czterech "oczek".

Mecz z początku nie był najładniejszy, obie drużyny popełniały sporo błędów. Łukasz Kaczmarek w końcówce dał sygnał do odrabiania strat swoją zagrywką (20:21). Po chwili na tablicy wyników widniał remis za sprawą asa Kamila Semeniuka. Ostatecznie rozstrzygnęła gra na przewagi. Żadna z drużyn nie potrafiła domknąć seta, ale w końcu oglądaliśmy długie, pełne emocji wymiany na wysokim poziomie. Premierowa partia trwała niemal 50 minut, a zakończył ją blokiem Marcin Janusz (38:36).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao

Rozpędzona ZAKSA lepiej weszła w drugą partię dzięki wybornej zagrywce Łukasza Kaczmarka (3:1). Szybko jednak tym samym zrewanżował się Konarski. Zawiercianie mieli duże problemy ze skończeniem ataku, kędzierzynianie coraz lepiej czytali ich akcje i blok Hubera dał im czteropunktową zaliczkę. Powiększyli ją jeszcze po czterech kolejnych "czapach" z rzędu (17:9). Trener Igor Kolaković rotował składem, ale nie przyniosło to skutku. Przyjezdni zdominowali rywali i ostatecznie zwyciężyli 25:13.

Rozpędzeni kędzierzynianie także lepiej otworzyli drugiego seta za sprawą efektownej gry w bloku i ataku Norberta Hubera oraz zagrywek Davida Smitha (4:1). Powiększyli ją jeszcze do pięciu punktów dzięki znakomitej postawie w polu serwisowym (9:4). Gospodarze, poza jednym krótkim epizodem nie byli w stanie walczyć jak równy z równym z gośćmi. Kędzierzynianie bawili się grą i to przynosiło znakomite efekty. Ostatecznie zwyciężyli 25:14 za sprawą efektownego ataku Aleksandra Śliwki.

Aluron CMC Warta Zawiercie - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (36:38, 13:25, 14:25)

Aluron: Konarski, Zniszczoł, Conte, Niemiec, Tavares, Orczyk, Żurek (libero)  oraz Malinowski, Cavanna, Rajsner, Depowski

ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Śliwka, Semeniuk, Smith, Huber, Shoji (libero) oraz Kluth, Kalembka

MVP: Łukasz Kaczmarek (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Czytaj więcej:
32 ekipy w grze. Rozlosowano pary 1/16 finału Tauron Pucharu Polski mężczyzn
Bez niespodzianki w starciu MKS-u Ślepska Malow Suwałki z Projektem Warszawa

Czy ZAKSA wygra fazę zasadniczą?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×