Udany rewanż Łódzkich Wiewiór. Kuriozalne okoliczności zakończenia seta

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS Commercecon Łódź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS Commercecon Łódź
zdjęcie autora artykułu

Choć spotkanie zapowiadało się jako hit 13. kolejki Tauron Ligi, był to mecz dość jednostronny, ale nie pozbawiony emocji. Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź pokonały u siebie E.Leclerc Moya Radomkę Radom 3:1 w ostatnim występie w 2021 roku.

W pierwszej rundzie, gdy obie ekipy spotkały się ze sobą w Radomiu, siatkarki z Mazowsza wygrały pewnie w trzech setach. Ełkaesianki zgodnie przyznawały, że na ten mecz po prostu nie dojechały. Teraz przystępowały do walki po dwóch zwycięstwach z CV Gran Canaria w 1/8 finału Pucharu CEV. Nikt w szeregach Łódzkich Wiewiór nie unosi się zbyt mocno, ale każdy podkreśla psychologiczny aspekt tego awansu.

- Co nam te mecze powiedziały o naszym zespole? Szczerze mówiąc niewiele. Najważniejsze jest zwycięstwo i to, że po porażce z Energą MKS-em Kalisz byliśmy w stanie wyjść na boisko i wygrać dwa mecze. Ale my wiemy, że spotkanie z Radomką będzie się bardzo różniło od tych, które rozegraliśmy z Gran Canarią - mówił trener łodzianek Michal Mašek.

Tymczasem zespół z Radomia przyjechał do Łodzi wzmocniony transferem Natalii Murek. Przyjmująca tydzień wcześniej rozwiązała kontrakt z #VolleyWrocław, gdzie w tym sezonie pełniła rolę kapitana. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!

W szeregach zespołu prowadzonego przez Riccardo Marchesiego są trzy siatkarki, które latem przeszły do Radomia właśnie z ŁKS-u Commercecon Łódź. Dwie z nich - Aleksandra Wójcik i Katarzyna Zaroślińska-Król rozpoczęły mecz w wyjściowej szóstce i początkowo spisywały się skutecznie. Jednak oba zrywy Radomki nie były skuteczne. Zarówno na początku (4:1), jak i w środku seta (12:8) zespół gości uciekał, ale został szybko dogoniony.

Losy premierowej odsłon rozstrzygały się jednak na przewagi, bo i gospodynie zostały dogonione chwilę po tym, jak uciekły na trzy punkty (21:18). W kluczowych momentach jednak znakomicie zadziałał blok Łódzkich Wiewiór. Pierwszą piłkę setową miały po zatrzymaniu Wójcik przez Robertę Ratzkę, a akcję na 26:24 wygrały dzięki czapie Klaudii Alagierskiej na Zaroślińskiej-Król.

Druga część gry ponownie rozpoczęła się świetnie dla przyjezdnych (6:2), gdy miejscowe miały kłopoty z przyjęciem zagrywki Wójcik. W porę jednak obudziła się po łódzkiej stronie siatki brazylijska atakująca Ivna Colombo, która kończyła ważne kontrataki. Akcje radomianek były bowiem dość przewidywalne dla blokujących ŁKS-u Commercecon.

Nadzieję na to, że set zakończy się zwycięstwem gości dała Natalia Murek, która weszła na zagrywkę przy stanie 17:17, a po chwili jej drużyna objęła prowadzenie 19:17. Lecz do końca tej partii E.Leclerc Moya Radomka wygrała już tylko jedną akcję, a serię świetnych zagrywek zaliczyła Joanna Pacak, a piłka raczej nie wracała na łódzką stronę, bo dbał o to blok.

Set trzeci miał zdecydowanie najbardziej zacięty przebieg, a skończył się w sposób kuriozalny. Moglibyśmy się rozpisywać na temat tego, co działo się przez całą tę partię, jednak ograniczymy się tylko do sytuacji z końcówki. Po zepsutej zagrywce Katarzyny Zaroślińskiej-Król ŁKS Commercecon prowadził 25:24 i miał piłkę meczową, ale wtedy okazało się, że łódzki zespół popełnił błąd ustawienia, a w protokole nie zgadzało się więcej rzeczy. W efekcie cofnięto punkt Łódzkim Wiewiórom i przyznano dwa radomiankom, dzięki czemu to E.Leclerc Moya Radomka zwyciężyła 26:24.

Wielu kibiców w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego obawiało się, że od tego momentu mecz się odwróci i dojdzie do tie-breaka. Tyle, że wygrana w trzeciej partii nie pobudziła przyjezdnych, a rozwścieczyła ełkaesianki, które w każdej akcji chciały udowodnić, że zwycięstwo im się należy - od obron pod bandami Pauliny Maj-Erwardt  lub intuicyjnych Roberty Ratzke po potężne uderzenia w kontratakach Veroniki Jones-Perry czy Weroniki Sobiczewskiej.

Ostatecznie gospodynie zwyciężyły w czwartej partii w sposób zdecydowany - 25:17 i wygrały całe spotkanie 3:1. Następne spotkanie obie ekipy rozegrają już w przyszłym roku. ŁKS Commercecon podejmie Developres Bella Dolina Rzeszów, a E.Leclerc Moya Radomka zmierzy się w Świeciu z Jokerem.

ŁKS Commercecon Łódź - E.Leclerc Moya Radomka Radom 3:1 (26:24, 25:20, 24:26, 25:17)

ŁKS Commercecon: Ratzke, Jones-Perrry, Alagierska, Sobiczewska, Grajber, K. Witkowska, Maj-Erwardt (libero) oraz Jukoski, Pacak, Colombo.

E.Leclerc Moya Radomka: Skorupa, Lazić, Aelbrecht, Zaroślińska-Król, Wójcik, Efimienko-Młotkowska, A. Witkowska (libero) oraz Biała, Murek.

MVP: Roberta Ratzke (ŁKS Commercecon).

Czytaj też: IŁ Capital Legionovia Legionowo z "fałszywą atakującą" pokonuje Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz

[multitable table=1412 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: