Reprezentantka Polski załamana. "To może być koniec"
- To była moja główna motywacja - wyjawiła w rozmowie z sport.tvp.pl Zuzanna Efimienko-Młotkowska, środkowa Radomki Radom. 32-latka mocno liczyła na powrót do kadry. Powołania jednak nie było.
Ostatnie miesiące są zatem dla doświadczonej siatkarki bardzo trudne. Wszystko zaczęło się od problemów z kolanem.
Rezonans nie pozostawił złudzeń. - Okazało się, że do uszkodzenia łąkotki należy doliczyć również problem z więzadłem krzyżowym. To był dodatek, który mnie trochę podłamał - przyznała w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!- Szybko zdałam sobie sprawę z tego, że to koniec, czeka mnie przerwa - dodała.
Zabieg, walka z bólem, rehabilitacja i odliczanie dni do powrotu na boisko. Lekarz jasno określił jej termin powrotu: cztery miesiące. Przeanalizowała sytuację, postawiła sobie jasny cel.
- Policzyłam, że nie dam rady wykurować się do końca sezonu klubowego. Główną motywacją był więc sezon reprezentacyjny. Żyłam myślą o grze w kadrze, a powołania nie dostałam - wyjaśniła.
Brak powołania był ciosem. - To trudny moment. To była moja główna motywacja - wyjaśniła. Dodała, że docelowa impreza nie była jej głównym celem. Chciała jednak się pokazać, zapracować na to, żeby Lavarini potraktował ją poważnie.
- Być może, gdybym czuła się dobrze, a pewnie by tak było, trener zdecydowałby się na mnie postawić. Nawet sam fakt wspólnego potrenowania wiele by dla mnie znaczył. Jest jednak jak jest - zakończyła.
Zobacz także:
Mateusz Bieniek doznał kontuzji. Sytuacja jest niejasna
Jak bardzo boli Rosjan odebranie MŚ siatkarzy? "Zainwestowali duże pieniądze, liczyli na duży zarobek"