Plan czteroletni Jacka Nawrockiego: trudności zrodzą wyniki?

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

1. Szeroki i jak najmłodszy skład

- Będziemy trenowali w dość szerokiej grupie. W niej będą zawarte dwa zespoły: drużyna, która będzie reprezentowała nas w World Grand Prix i z którą wiążemy nadzieję jak najlepszej gry i zwycięstwa w drugiej dywizji tego turnieju oraz grupa zawodniczek do lat 22, występująca w Lidze Europejskiej oraz kwalifikacjach do mistrzostw świata U-23 planowanych na koniec lipca - zapowiadał trener kadry siatkarek przed startem sezonu reprezentacyjnego. Do tego na sam koniec zostawała najważniejsza impreza sezonu, czyli kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy, gdzie nie było innej możliwości niż uzyskanie awansu.

Joanna Wołosz czy Zuzanna Efimienko, ciągle przecież młode, miały być liderkami pierwszej grupy zawodniczek z racji swojego ogrania w kadrze. Do tego podstawowe role w zespole miały odgrywać siatkarki, które jeszcze niedawno okupowały w swoich klubach kwadrat rezerwowych, jak choćby Anna Grejman. Do drugiej grupy trafiły zawodniczki wymieniane jako najzdolniejsze ze swoich roczników (Paulina Bałdyga, Adriana Adamek, Julia Twardowska), przez jakiś czas na zgrupowaniu znalazło się nawet miejsce dla Natalii Murek, wciąż uczącej się w SMS-ie PZPS Szczyrk, a w kilku spotkaniach pokazała się nawet zupełnie nieznana siatkarka II-ligowej ekipy z Warszawy Małgorzata Jasek. Sporo nowych twarzy... i sporo ryzyka. 

Jak oceniasz w skali szkolnej reprezentację Polski kobiet w 2016 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • jureczek Zgłoś komentarz
    Z pewnością wartością samą w w sobie jest fakt, że pan redaktor Kaczmarek pisze o siatkarkach i jej trenerze kadry Jacku Nawrockim, ale już po wstępnym przeczytaniu tego artykułu czy
    Czytaj całość
    felietonu widać, że znajomość siatkówki kobiet przez pana redaktora jest dość pobieżna. No niestety, prawdziwych zapaleńców siatkówki kobiet, zwłaszcza w gronie redaktorskim po prostu brak. Takie są niestety przykre fakty i ten artykuł wpisuje się tylko w ten scenariusz. A oto dwa kwiatuszki z tego artykułu: 1. "Do tego podstawowe role w zespole miały odgrywać siatkarki, które jeszcze niedawno okupowały w swoich klubach kwadrat rezerwowych, jak choćby Anna Grejman." - no, napisać tak o Ani Grejman, która cały ubiegły sezon była podstawową przyjmującą w Muszyniance i od której Serwiński w tym sezonie chciał budować swój skład zespołu, to trochę nieładnie. 2. "Na razie należy ocenić ten eksperyment pozytywnie: kadra z Tomsią i Smarzek na skrzydłach spokojnie przeszła eliminacje ME" - to również nie do końca ścisłe określenie. Może się czepiam, ale Tomsia pomogła tylko trochę na Węgrzech, a potem pojechała do Włoch bo nabawiła się drobnej kontuzji i nie wystąpiła już w Polsce w żadnym meczu. Na Węgrzech też zagrała bodajże tylko z Węgierkami.