Bezcenne. Tak Stoch zareagował na decyzję jury

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Na 9. miejscu Kamil Stoch ukończył rywalizację w czwartkowym konkursie w Oberstdorfie. Przed swoim drugim skokiem musiał czekać aż dziesięć minut na ustabilizowanie warunków. W rozmowie z Eurosportem zdradził, jak to na niego wpłynęło.

W tym artykule dowiesz się o:

Kamil Stoch nie ma szczęścia do warunków w tym sezonie. W drugiej serii trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni musiał czekać aż dziesięć minut, aby Borek Sedlak zapalił mu zielone światło.

- Nie uśmiechałem się, tylko już się z tego śmieję. Co to za różnica, czy mnie Borek [Sedlak - dop. MK] przytrzyma, czy nie. Lepiej, żeby jechał jeden za drugim po prostu - wyjaśnił w rozmowie z Eurosportem.

- Na szczęście warunki były dobre, jest ciepło, więc to ciepło z mięśni nie ucieka tak szybko - dodał polski skoczek.

Gdy w końcu mógł oddać skok, uzyskał 130 metrów. To było zbyt mało, aby utrzymać pozycję zajmowaną po pierwszej serii. Ostatecznie Stoch zajął dziewiąte miejsce.

- Jeżeli chwilę stoisz w pełnym ekwipunku, to daje to trochę mięśniom. Ale nie będę na to zwalał, po prostu drugi skok był trochę gorszy, nie był tak czysty techniczny. Ale pomimo tego ląduję w pierwszej dziesiątce, więc jest okej. Dobry dzień dla nas i oby takich więcej - zakończył.

Do prowadzącego w Turnieju Czterech Skoczni Halvora Egnera Graneruda Stoch traci 36,3 pkt. Kolejne zawody odbędą się w niedzielę, 1 stycznia o godz. 14:00 w Garmisch-Partenkirchen.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Czytaj także:Majstersztyk. Ależ posunięcie trenera rywala polskich skoczków"Były łzy". Polski skoczek nie wytrzymał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty