Piotr Żyła cudem uniknął dyskwalifikacji. Wiemy, co dalej
To mógł być początek jak z koszmaru. Na zeskoku skoczni w Oberstdorfie, po świetnym finałowym skoku, Piotrowi Żyle rozpiął się zamek od kombinezonu. Polak cudem uniknął dyskwalifikacji, a my sprawdziliśmy, czy jest jeszcze czas na protest rywali.
Tych kibiców, którzy obawiają się, że po nagłośnieniu sprawy Żyła zostanie jednak zdyskwalifikowany, uspokajamy. Nie ma takiej możliwości. Szczegóły wyjaśnił nam Jakub Kot, ekspert Eurosportu.
- Czas na złożenie protestu dla innych ekip był do 15 minut po zawodach. W tym czasie można wpłacić odpowiednią kaucję i oficjalnie zaprotestować wynik skoczka. Jeśli nie zrobiło się tego przez 15 minut po zakończeniu konkursu, później nie ma już takiej możliwości. Wynik Żyły jest w oficjalnym protokole i tak już pozostanie. Polak miał jednak dużo szczęścia - powiedział nam były skoczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?Żyle odpiął się zamek jeszcze gdy był na zeskoku, przed przekroczeniem bramki. Gdyby ktokolwiek z rywali to zauważył, Polak nie liczyłby się już teraz w walce o złotego orła. Miał jednak furę szczęścia, jest oficjalnie 2. skoczkiem zawodów i wciąż dla niego wszystko jest otwarte, łącznie z zwycięstwem i pokonaniem rewelacyjnego w Oberstdorfie Halvora Egnera Graneruda.
Drugi konkurs 71. Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w niedzielę 1 stycznia w Ga-Pa o 14:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie oraz na WP Pilot.
Szymon Łożyński, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Majstersztyk. Ależ posunięcie trenera rywala polskich skoczków
"Nie podobało mi się to". Gorąco wokół sytuacji ze Stochem
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)