Mateja mógł zostać królem Zakopanego. I nagle stało się to

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Robert Mateja
Getty Images / / Na zdjęciu: Robert Mateja
zdjęcie autora artykułu

Końcówka lat 90. była mizernym okresem dla polskich skoków narciarskich. Wielką radość kibicom mógł sprawić jednak Robert Mateja. Zakopiańczyk miał dwie szanse na zwycięstwo na własnej skoczni. W obu przypadkach do szczęścia brakowało jednej rzeczy.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Mateja nie raz pokazywał, że potrafi zaskoczyć. Na mistrzostwach świata w Trondheim w 1997 roku zajął świetne 5. miejsce, a medalu pozbawiło go tylko słabe lądowanie w drugiej serii. Przy odpowiednim telemarku mógł zdobyć nawet srebro. Mateja w latach 1998-1999 również był o krok od chwil chwały.

Przedziwny konkurs

W 1998 roku w zawodach Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi w Zakopanem kibice oglądali krótkie skoki. Wówczas punkt K był usytowany w nietypowym miejscu - na 116. metrze. Mateja skoczył 106,5 metra, będąc jednym z pierwszych skoczków na liście startowej. Później nad zakopiańskim obiektem rozprzestrzeniły się czarne chmury.

Zaczął padać deszcz, a zawodnicy osiągali coraz mniejsze prędkości na progu. Mieli olbrzymi problem, by doskoczyć choćby do 110. metra.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Mateja po pierwszej serii miał spore szanse na zwycięstwo. W finale skoczył jednak tylko 93,5 metra. Ostatecznie zakończył konkurs na 6. pozycji, ale miał prawo czuć niedosyt, bo podium wręcz wymknęło mu się z rąk. Wydaje się, że gdyby Mateja powtórzył odległość z pierwszej serii, to walczyłby o zwycięstwo. Rok później również mógł triumfować, ale wtedy sytuacja potoczyła się dla niego jeszcze gorzej.

Petarda w pierwszej serii, a później katastrofa

W 1999 roku w polskiej kadrze był totalny chaos. Dyspozycja naszych skoczków była fatalna i jeszcze w trakcie sezonu Pavla Mikeskę na stanowisku trenera awaryjnie zastąpił Piotr Fijas. Gdzie się jednak nie przełamać, jak na własnym obiekcie? Robert Mateja w pierwszej serii konkursu w Zakopanem pokazał niesamowitą moc.

W sprzyjających warunkach uzyskał 126 metrów i to do niego musieli porównywać się przeciwnicy. Polak otrzymał solidne noty za styl, co zwiastowało wysokie miejsce na półmetku rywalizacji. Nawet najlepsi skoczkowie Pucharu Świata nie byli w stanie przebić wyniku Matei. Podopieczny Fijasa wyraźnie prowadził po pierwszej serii.

Do pełni szczęścia brakowało jeszcze drugiego dobrego skoku. Podobnie jak rok wcześniej Mateja nie dał rady w finale utrzymać wspaniałego miejsca. Tyle tylko, że zawody w 1999 roku okazały się bardziej bolesne.

W finałowej próbie skoczył ledwie 99 metrów. Tłumaczyć ten wynik mogą jedynie mocne podmuchy w plecy, a wtedy oczywiście nie było przeliczników za wiatr. Mimo to wszyscy obiecywali sobie zdecydowanie więcej po tym skoku. Polak ostatecznie spadł na 16. miejsce i marzenia o historycznym zwycięstwie prysły jak bańka mydlana.

W późniejszym etapie kariery polski skoczek notował miejsca w czołowej dziesiątce zawodów PŚ, ale nigdy nie zbliżył się do podium. W Zakopanem miał dwie wielkie szanse na triumf, ale niestety nie zdołał zwyciężyć. Po wygranych Stanisława Bobaka i Piotra Fijasa w 1980 roku na kolejną wiktorię Polaka musieliśmy czekać w Zakopanem do 2002 roku. Wówczas najlepszy okazał się Adam Małysz.

W tym sezonie na Wielkiej Krokwi zaplanowano konkurs drużynowy (sobota) i indywidualny (niedziela). Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 oraz na Pilot WP.

Dawid Franek, WP SportoweFakty

Plan PŚ w Zakopanem:

piątek (13.01.2023) 15:30 - oficjalny trening (2 serie) 18:00 - kwalifikacje

sobota (14.01.2023) 15:00 - seria próbna 16:00 - konkurs drużynowy

niedziela (15.01.2023) 15:00 - seria próbna 16:00 - konkurs indywidualny

Czytaj także: "Marne grosze". Gorąco wokół norweskiego skoczka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Leele
13.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A zostal królem buli  
avatar
Nick Login
13.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mateja... Legendarny Kapitan Grawitacja.  
avatar
Long Penetrator
13.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Proszę o jedno, nie dopuszczajcie żyły mikrofonu. Tylko o to proszę.