W ubiegłym tygodniu sport.pl podało informacje, że trenerem reprezentacji pań w skokach narciarskich zostanie Harald Rodlauer. To byłby wielki hit. Austriak jest jedną z największych trenerskich gwiazd w swojej dyscyplinie.
Ostatnio prowadził Austriaczki i z Evą Pinkelnig zdobył Kryształową Kulę. Ze względu m.in. na konflikty ze związkiem postanowił zmienić pracodawcę. I wybór miał paść na Polskę. To dość zaskakujące, bowiem tylko jedna nasza zawodniczka w ubiegłym sezonie była w stanie zapunktować w Pucharze Świata w skokach narciarskich.
Jednak sprawa wcale nie jest przesądzona. Prezes PZN Adam Małysz wypowiedział się o sytuacji kadry pań w "Sportowym Wieczorze" na antenie TVP Sport.
- O ile wiemy, ma z Austriakami podpisaną umowę do końca maja. Nie może więc na razie zawrzeć następnej z nikim innym, gdziekolwiek by nie chciał iść. Cały czas atakujemy - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Według Małysza obecnie toczą się rozmowy z 2-3 szkoleniowcami, którzy mogliby przejąć kadrę kobiet.
Duża zmiana jest za to pewna u panów. Tam reprezentację B przejmie David Jiroutek, który w ostatnim czasie pracował z Włochami.
- Ten sezon był ciężko jeśli chodzi o współpracę kadry B oraz kadry A. Mijali się w wielu sprawach i obie reprezentacje trochę inaczej trenowały - wyjaśnił Adam Małysz.
Czytaj więcej:
Małysz zdradził, co musi zmienić Kubacki. "Nie będzie to proste"