[tag=14107]
David Jiroutek[/tag] kilka miesięcy temu został nowym trenerem kadry B polskich skoczków narciarskich. Zastąpił Macieja Maciusiaka, który w poprzednim sezonie nie był w stanie osiągać bardzo dobrych wyników z zapleczem naszej reprezentacji.
Nowy szkoleniowiec szybko zdiagnozował problemy. W obszernym wywiadzie z portalem sport.pl zwrócił uwagę, że skoczkowie spoza kadry A byli źle prowadzeni. Stąd m.in. problemy z kontuzjami oraz wagą u większości zawodników.
Jiroutek został zapytany, z którym skoczkiem czeka go jeszcze najwięcej pracy. Odpowiedź wielu może zaskoczyć. Wskazał bowiem Jana Habdasa, który niedawno był uznawany za jeden z największych talentów w polskich skokach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
- Dla wszystkich to wielki talent, chłopak, który ma ogromną siłę. Ale siła w skokach to nie wszystko. To bardziej mozaika: koordynacja, waga, odpowiednie pchanie na progu, umiejętności w powietrzu, odwaga, walka z własnymi problemami i tymi, które się pojawiają, a do tego nie tylko przekładanie formy z treningu na zawody, ale także napędzanie się, żeby w konkursie skakać jeszcze lepiej. Habdas ma siłę, jednak tylko jeden element. Musi ją nadal odpowiednio wykorzystywać, ale do tego zrzucić kilogramy, być bardziej mobilny. Ma wiele do zniwelowania, jemu brakuje najwięcej. Ale to powód do dalszej pracy, a nie tego, żeby tracić motywację - wyjaśnia czeski szkoleniowiec.
W wywiadzie wielokrotnie padły stwierdzenia, że skoczkowie z kadry B nie trzymają optymalnej wagi. Do tego elementu Jiroutek przykłada bardzo dużą uwagę.
- Pewne kłopoty z wagą ma też Klemens Murańka. Skacze dobrze, poprawnie, potrafił nawet wygrywać w FIS Cupie, czy być wysoko w Letnim Grand Prix, ale nie jest w stanie utrzymać tego poziomu przez dłuższy czas. U Kuby Wolnego na początku poprawiliśmy pozycję najazdową i tam to wygląda całkiem dobrze. Ma spore ambicje, chce skakać regularnie w Pucharze Świata. Wyniki latem były niezłe, ale do bycia najlepszym, wskoczenia na poziom, którego od siebie wymaga, jeszcze sporo brakuje - tłumaczy.
Polscy skoczkowie zostali podzieleni już w maju tego roku. W kadrze A pod okiem Thomasa Thurnbichlera trenują Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Kacper Juroszek. W kadrze B trener Jiroutek ma Jana Habdasa, Tomasza Pilcha, Jakuba Wolnego, Andrzeja Stękałę, Klemensa Murańkę i Adama Niżnika.
"Gigantyczny talent". Thurnbichler zachwyca się młodym Polakiem >>
"Czemu miałbym być gorszy?". Żyła reaguje na zapowiedź Kubackiego >>