Stoch skakał tam zawsze. Koniec efektownej serii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch brakiem awansu do drugiej serii konkursu w Oslo zepsuł sobie statystyki. A te mogły robić wrażenie. Polski skoczek był bowiem na równi ze Stefanem Kraftem.

W tym artykule dowiesz się o:

Od 8 marca skoczkowie rywalizują w Raw Air. Po raz pierwszy turniej został rozegrany w 2017 roku. Obecnie trwa jego siódma edycja (w 2020 roku została odwołana ze względu na pandemię koronawirusa).

Co ciekawe, przez te wszystkie lata tylko dwóch zawodników mogło pochwalić się tym, że w każdym konkursie (i kwalifikacjach) zaliczanym do Raw Air kwalifikował się do drugiej serii. Mowa o Kamilu Stochu i Stefanie Krafcie.

Po niedzielnym konkursie (10 marca) z tej listy wykreślił się pierwszy z wymienionych. Reprezentant Polski uzyskał zaledwie 118,5 metra i uplasował się na 36. pozycji, co oznaczało, że zabraknie go w drugiej serii.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Tym samym licznik Stocha zatrzymał się na 86 seriach zaliczanych do Raw Air. Jedynym zawodnikiem z kompletem prób pozostaje Stefan Kraft. Austriak po pierwszej serii niedzielnego konkursu zajmował drugą lokatę.

Stoch po oddanej próbie nie był w dobrym nastroju. I nie ma się czemu dziwić. 36-letni skoczek oddał słabe skoki zarówno w serii konkursowej, jak i kilkadziesiąt minut wcześniej w kwalifikacjach (40. miejsce).

- Nie powiedziałbym, że skoki były dziś złe, ale też nie były dobre. Kwalifikacyjny był spóźniony, a ten w konkursie... wydawał mi się lepszy, ale totalnie bez efektu. Nie czułem, że było źle - powiedział trzykrotny mistrz olimpijski przed kamerami Eurosportu.

Teraz przed skoczkami dzień przerwy. Do rywalizacji wrócą we wtorek przy okazji kwalifikacji w Trondheim.

Zobacz także: Fenomenalny skok Zniszczoła w kwalifikacjach Zaskakujące sceny w Eurosporcie. "Pan jest współwinny tym wynikom"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)