A jednak? Będzie wielki powrót do polskich skoków?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Daniel Kopatsch/Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Daniel Kopatsch/Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

W czeskich źródłach pojawiły się sensacyjne informacje na temat przyszłości Kamila Stocha. Mówi się o tym, że trzykrotny mistrz olimpijski może podjąć współpracę z dobrze znanym szkoleniowcem.

Miniony sezon był bardzo nieudany w wykonaniu polskich skoczków. Miejsca w czołowej "dziesiątce" zawodów Pucharu Świata, które przez dłuższy czas były normą, w ostatnich miesiącach stanowiły przyjemne niespodzianki. Nieoczekiwanym liderem kadry został Aleksander Zniszczoł, który dwukrotnie zajmował miejsce na podium.

Spory kryzys dotknął z kolei polskich weteranów, czyli Kamila Stocha, Piotra Żyłę i Dawida Kubackiego. Ich występy pozostawiały wiele do życzenia. Sytuacji nie ratowały pojedyncze dobre występy. Nie wpłynęło to jednak na zmianę pierwszego trenera, którym w dalszym ciągu pozostaje Thomas Thurnbichler.

Mówiło się o tym, że nasi najbardziej doświadczeni zawodnicy mogliby przygotowywać się do kolejnego sezonu innym tokiem i pod okiem odrębnego trenera. W tym kontekście dość niespodziewanie pojawiło się nazwisko Michala Doleżala. Czech w latach 2016-19 był asystentem Stefana Horngachera, a przez trzy późniejsze lata pełnił funkcję pierwszego trenera polskiej kadry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?

W dwóch ostatnich sezonach ponownie współpracował z austriackim szkoleniowcem, tym razem w reprezentacji Niemiec. 46-latek w tym roku postanowił jednak zrezygnować i został bez pracy. Jak donoszą czeskie źródła, decyzja ta może nie być przypadkowa. Mówi się, że Doleżal może rozpocząć indywidualną pracę ze Stochem.

Na potwierdzenie tych spekulacji nie trzeba było długo czekać. Dziennikarz portalu sport.pl Jakub Balcerski potwierdził, że usłyszał te informacje podczas spotkań komitetów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) w Pradze. Dodał również, że temat ten jest znany i szeroko komentowany w środowisku skoków narciarskich. Tomasz Kalemba z Interii poszedł o krok dalej i skontaktował się z czeskim szkoleniowcem. Doleżal miał jednak podsumować te doniesienia stwierdzeniem "czas pokaże".

Co ciekawe przedstawiciele polskich skoków narciarskich nie mają pojęcia na temat ewentualnej współpracy Stocha z 46-letnim trenerem. Jeżeli faktycznie miałoby do niej dojść, PZN praktycznie nie miałby zbyt wiele do powiedzenia. A temat jest bardzo realny, biorąc pod uwagę reakcję polskich weteranów po odejściu Doleżala z kadry. Skoczkowie, na czele z trzykrotnym mistrzem olimpijskim, stanęli wówczas murem za trenerem.

Zobacz także: Dramat syna Ahonena. Diagnoza potwierdzona, nie jest dobrze PZN potwierdził. Trenerzy opuszczają Polskę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
M@rkus
15.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hehehe, dla każdego po trenerze i jeszcze dyrektor sportowy, czas wydoić tę krowę, bo latać już nie będzie.  
avatar
jotwu
15.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czesi to potęga w skokach.Mają kadrę składającą się aż z 2 zawodników.Trener czeski Jyrutek tak wyszkolił naszą kadrę B ,że aż oczy bolą od patrzenia/ w dolne rejony tabel/.Tak się dzieje jak o Czytaj całość
avatar
chyba się nie znam
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście, stać ich na zapewnienie sobie trenerów i całego sztabu,- sami nie płacą. Ale 3 z naszych zawodników najlepsze lata ma za sobą. Oczywiście mogą skakać tak jak w tym roku, zaskakując Czytaj całość
avatar
dario
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Każdy będzie miał osobistego trenera, trener kadry będzie brał kasę za darmo. Tak to jest jak prezesem został cieśla dekarz.