Dawid Kubacki: Kibice są naszą siłą
Wielu kibiców biało-czerwonych wierzyło, że konkurs w Wiśle-Malince będzie okazją do pierwszego w tym sezonie triumfu reprezentanta Polski w Pucharze Świata. Wynik nie był jednak satysfakcjonujący.
Marcin Ziach
Konkurs Pucharu Świata w Wiśle-Malince nie był najlepszy w wykonaniu reprezentantów Polski. Co prawda w I serii wystartowało aż dziesięciu Polaków, a do drugiej - odwołanej - części zawodów przepustkę wywalczyło siedmiu z nich, ale najwyższej sklasyfikowanym po pierwszej odsłonie zawodów reprezentantem naszego kraju był Kamil Stoch, który zajmował dalekie od oczekiwań piętnaste miejsce. Tuż za nim uplasował się kolejny z biało-czerwonych, Dawid Kubacki.
Dawid Kubacki wierzy, że wkrótce Polacy zaczną się liczyć w Pucharze Świata
Wiślańska skocznia nie należy do ulubionych obiektów polskiego skoczka. - Nie jest to skocznia łatwa. Wręcz przeciwnie, należy do skoczni trudnych i nie każdy skakać na takich lubi. Ja na przykład tej skoczni nie lubię, nie mam do niej sentymentu. Myślę jednak, że nie ma tutaj nic co przeszkadzałoby w oddawaniu dobrych skoków na tym obiekcie i każdy z nas pewnie podzieli to zdanie - dodaje 24-latek.
- Co prawda ostatnio nie występowaliśmy w Pucharze Świata, ale nie był to dla nas czas odpoczynku czy leniuchowania. Sporo przez ten czas trenowaliśmy i oddaliśmy naprawdę dużo skoków. Jestem przekonany, że ta ciężka praca i włożony w nią wysiłek przekuje się w wyższą jakość naszych występów i na dobre wyniki, które będziemy osiągać - puentuje reprezentant Polski.
Maciej Kot: Zrobiłem krok wstecz
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)