Anders Jacobsen zdołowany odsunięciem od składu. "Mogłem wygrać na dużej skoczni"
Próżno szukać nazwiska Andersa Jacobsena na liście startowej czwartkowego konkursu na dużej skoczni - Alexander Stoeckl dał szansę innym zawodnikom. Norweg nie kryje rozgoryczenia brakiem szansy.
Trener Stoeckl przyznał mediom, że po przekazaniu swojemu skoczkowi decyzji o odsunięciu go od składu na zawody na dużym obiekcie nie było okazji do rozmowy, gdyż Jacobsen jej po prostu nie chciał. Norweg rzeczywiście nie miał ochoty dyskutować ze szkoleniowcem i wciąż czuje żal. - Nadal jest dość ciężko. Byłem gotowy na nowy krok. Czuję, że jestem niezwykle blisko formy, którą straciłem. Znam swój potencjał, mogłem wygrać konkurs na dużej skoczni. Przykre, że nie dostałem szansy.
Jacobsen spędził środę głównie na odreagowywaniu decyzji Stoeckla przerzucając w samotności kolejne kilogramy na siłowni. Co dalej z karierą? - Nie zdecydowałem tego jeszcze. Są duże rozbieżności między moimi wynikami. Gdy jestem w formie potrafię być najlepszym skoczkiem świata. Gdy ją tracę nie wchodzę do drugiej rundy. To źle - powiedział Norweg. W tej chwili nie wiadomo jeszcze czy Jacobsen będzie skakał w sobotnim konkursie drużynowym i czy w ogóle spróbuje powalczyć o miejsce w składzie swojej reprezentacji na te zawody.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)