PŚ w Willingen: Nokaut Petera Prevca, przeciętny występ Polaków

miejsca na pochwały o treści poprawne skoki

było).Kotowi też przydałoby się potrenować,bo Maciek przeplata poprawne skoki słabymi.Nie wygląda to dobrze.Niech dalej dają skakać młodym i będącemu w życiowej formie Huli(tak,życiowej,bo od Stefana więcej nie można wymagać,niż w najlepszym wypadku bycia tym czwartym w drużynie przy optymalnej formie pozostałych).Reszta trenować,trenować i jeszcze raz trenować.Co do czołówki.Prevc jest w kosmicznej formie cały czas.Jak już Freund czy Gangnes hukną daleko to ten skacze jeszcze dalej.Cała ta trójka w tym roku po prostu odstawia rywali.No,jeszcze będący w coraz lepszej formie Hayboeck,któremu warunki wczoraj akurat nie dopisały i Forfang się trzymają.Norwegom zazdroszczę problemu bogactwa,a nie było wiadomo jak będzie po zakończeniu kariery przez Bardala.Jeszcze mieć w odwodzie takie nazwiska jak chociażby Hilde,który w 2/3 reprezentacji byłby obecnie liderem czy będącego w tym roku bez formy Veltę.Zaskakująco dobrze radzą sobie w tym roku też Czesi,chociaż poza czwórką nie mają nikogo innego,bo z całym szacunkiem,ale Kozisek to nie jest zawodnik na PŚ.Z drugiej strony kto tam miałby skakać,gdyby kariery pokończyli Janda,Matura i Hlava?,którzy są po 30?Chyba sam Koudelka.Na drugim biegunie Rosjanie,którzy po śmierci Karelina skaczą po prostu tragicznie słabo,podobnie jak Finowie.I pomyśleć,że ta drużyna miała jeszcze nie tak dawno reprezentację z Ahonenen,Hautamaeki,Jussilainenem,Soininenem,Lindstroemem,Nieminenem,Kiuru,Happonenem,a teraz punktują pojedynczo i to jeszcze"od biedy".Oby Kojonkoski się za nich wziął i wyczarował tak naprawdę z nikąd jakiegoś kozaka,jak w Norwegii Pettersena.

przerzedzonej stawce.