PŚ w Titisee-Neustadt: Polacy jak Peter Prevc nie wykorzystali swoich szans

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot /
PAP / Grzegorz Momot /
zdjęcie autora artykułu

W sobotnim konkursie żaden z siedmiu Biało-Czerwonych nie oddał dwóch dalekich i dobrych stylowo skoków. Pojedyncze przebłyski Stocha i Huli, to za mało na równorzędną walkę z najlepszymi. Zobacz jak oceniliśmy Polaków po zawodach w Titisee-Neustadt.

Kamil Stoch - 4

W sobotę dwukrotny mistrz olimpijski na trzy próby w dwóch spisał się więcej niż przyzwoicie. Najpierw Kamil Stoch wraz z Dawidem Kubackim byli najlepszymi z Biało-Czerwonych w serii próbnej (17. lokaty). W samym konkursie zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2013/2014 spisał się lepiej niż nowotarżanin (13 miejsce wobec 27. lokaty Kubackiego). Wynik Stocha mógł być jednak lepszy gdyby nie słabszy skok w pierwszej serii. Wówczas tylko przy lekkim wietrze pod narty Polak uzyskał 124,5 metra. W finale, gdy podmuchy były już bardziej sprzyjające, mistrz świata z Val di Fiemme doleciał aż do 135. metra i 50. centymetra.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz także: Historyczny triumf Norwega

Stefan Hula - 3,5

Urodzony w Szczyrku zawodnik nie wykorzystał szansy, by po raz trzeci w tym sezonie zająć miejsce w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata. Na półmetku sobotniej rywalizacji Stefan Hula zajmował 9. pozycję po bardzo dobrym skoku na 131,5 metra. W finale Polak skakał niemal w zupełnej ciszy, co przy nadal dość niskiej belce startowej (numer 11) złożyło się na krótki skok. Jeden z najbardziej doświadczonych w kadrze zawodników uzyskał tylko 121,5 metra i spadł aż o 11 miejsc, zajmując ostatecznie 20. lokatę.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Maciej Kot - 3,5

Po raz kolejny w tym sezonie zawodnik AZS-u Zakopane był jednym z największych pechowców w polskiej kadrze. O ile w pierwszej serii Maciej Kot skakał w niezłych warunkach, o tyle w finale podopieczny Macieja Maciusiaka musiał radzić sobie z delikatnymi podmuchami w plecy. Przy dość niskiej belce startowej Polak nie rozwinął na tyle dużej prędkości, by pokonać niesprzyjające warunki. Ostatecznie brązowy medalista mistrzostw świata z Val di Fiemme w drugiej serii wylądował o 9,5 metra bliżej niż w pierwszej kolejce (118,5 do 128 metrów) i zdobył tylko 4 punkty do klasyfikacji generalnej Puchar Świata.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Dawid Kubacki - 3

Nie tak wyobrażał sobie pierwszy indywidualny konkursu w Titisee-Neustadt sobotni jubilat. Polak był o krok od wywalczenia po raz drugim w obecnym sezonie miejsca w czołowej dziesiątce. Czego zatem zabrakło, by Dawid Kubacki osiągnął ten cel? Dobrego lądowania w finałowej serii. Nowotarżanin doleciał do 128. metra i 50. centymetra, ale nie ustał swojej próby. Na skutek zaledwie 31 punktów za styl Kubacki spadł z 10. pozycji, jaką zajmował na półmetku, aż na 27. miejsce. Najważniejszą informacją jest jednak fakt, że reprezentant Polski nie ucierpiał w upadku i w niedzielę będzie mógł przystąpić do kwalifikacji do drugiego konkursu.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Andrzej Stękała - 3

Po świetny eliminacjach, w których Andrzej Stękała uzyskał 137,5 metra, 20-latek szybko zburzył swoją pewność siebie. Wszystko za sprawą fatalnego wyniku w sobotnim treningu (97,5 metra). W głównym konkursie Polak skakał dalej, ale i tak nie nawiązał do piątkowego rezultatu. 126 metrów w pierwszej serii zagwarantowało naszemu reprezentantowi awans do finału. W nim Stękała zepsuł jednak swój skok i po wylądowaniu na 115. metrze zajął 29. miejsce. Występ zakopiańczyka należy ocenić jako wynik przeciętny, biorąc zwłaszcza pod uwagę jego skok w kwalifikacjach.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Piotr Żyła i Bartłomiej Kłusek - 2

W piątek Piotr Żyła udane skoki przeplatał słabszymi. Podobnie było dzień później. Cieszynian nieźle zaprezentował się w serii próbnej, by kilkadziesiąt minut później zawieść w pierwszej kolejce głównych zawodów. Dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata skoczył 116 metrów (40. miejsce) i był najsłabszym z Biało-Czerwonych. Niewiele lepiej, dokładnie o 0,3 punktu, spisał się Bartłomiej Kłusek. 23-latek nie poszedł za ciosem i po 9. miejscu w eliminacjach, w sobotę skakał zdecydowanie słabiej. Tylko 111 metrów zagwarantowało zawodnikowi trenera Maciusiaka zaledwie 39. lokatę. W związku z tym Kłusek nadal nie zdobył w tym sezonie przynajmniej jednego punktu do klasyfikacji generalnej PŚ.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz wideo: Na kłopoty... powroty. Pierwsze powołania Nawałki

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
jajajaj
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łożyński- jesteś tak niereformowalny w tytułach swoich wypocin jak komunistyczny beton partyjny. O jakich szansach myślałeś. Człowieku koniec sezonu nasi bez zmian a ty dalej pier...isz takie s Czytaj całość