Puchar Świata: nowa rola Janne Ahonena

Fiński skoczek przekazał rodzimym mediom, w jakich konkursach sezonu 2016/2017 kibice będą mogli go zobaczyć na skoczni. Mistrz świata zdradził także czym aktualnie zajmuje się obok przygotowań do sezonu.

Szymon Łożyński 13 Października 2016, 07:48

/ ALEXANDER KLEIN / AFP

Piotr Żyła: Zmiany idą w dobrym kierunku

Kolejny powrót do skoków Janne Ahonena nie okazał się udany. W poprzedniej edycji walki o Kryształową Kulę Fin nie zdobył ani jednego punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W związku z tym fani reprezentanta Suomi zastanawiali się, czy 39-latek będzie jeszcze w stanie rywalizować w kolejnym sezonie.

Wątpliwości rozwiał sam zainteresowany, który przyznał, że w cyklu 2016/2017 zamierza wystartować w kwalifikacjach do zawodów na Rukatunturi (HS 142) w Kuusamo. Jeśli nie stanie na przeszkodzie kontuzja, to Fina zobaczymy także podczas eliminacji do konkursów mistrzostw świata, które na przełomie lutego i marca 2017 roku odbędą się w rodzinnej miejscowości Ahonena Lahti.

PŚ: przestroga dla Macieja Kota przed zimowym sezonem

Ewentualne kolejne starty w konkursach PŚ będą uzależnione od formy Fina. Gdyby nawet dwukrotny srebrny medalista olimpijski nie wystartował w żadnych zawodach poza swoim krajem, doświadczony skoczek ma co robić, ponieważ zajął się szyciem kombinezonów.

Pierwsze efekty pracy w tej dziedzinie są już widoczne, ponieważ fińska federacja skoków narciarskich zdecydowała się właśnie u Ahonena zamówić kombinezony dla reprezentacji narodowej w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej na najbliższy sezon zimowy.

W nowych strojach skakał już między innymi Jarkko Maeaettae, który wygrał zawody Letniego Pucharu Kontynentalnego w Kuopio. Z kolei Ahonen ze względu na swoje nowe obowiązki nie ma już tak dużo czasu na treningi i to m.in. właśnie dlatego ograniczył liczbę startów. Mimo to Ahonen cały czas w kraju nie ma sobie równych, o czym najlepiej świadczą ostatnie letnie mistrzostwa kraju, wygrane właśnie przez pięciokrotnego zwycięzce Turnieju Czterech Skoczni.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)